Wpisz i kliknij enter

Zachować pewną kontrolę – wywiad z Kryptonem

Krypton niedawno zaprezentował swój premierowy materiał w labelu etaLABEL.com, tym samym otwierając kolejny rozdział w swojej działalności. Jego pierwsza płyta „Things That You Can’t Touch” to dzieło z pogranicza dark-ambientu i eksperymentu. Krypton niedawno zaprezentował swój premierowy materiał w labelu etaLABEL.com, tym samym otwierając kolejny rozdział w swojej działalności. Jego pierwsza płyta „Things That You Can’t Touch” to dzieło z pogranicza dark-ambientu i eksperymentu.

Grzegorz Bojanek: Dlaczego zainteresowałeś się właśnie taką stylistyką? W tak młodym wieku (20 lat), ludzie zachłyśnięci są zwykle rockiem, często muzyką z lat 70-tych. Ty zdecydowałeś się tworzyć w tak trudnej do odbioru stylistyce.

Krypton: Ciężko jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć… słuchanie muzyki, a dokładniej „molestowanie” muzyki rozpocząłem od ciężkich brzmień techno: schranz, minimal, hardcore itd. Potem przerodziło się to w drumnbass i różne odmiany breakcoreowych brzmień… wygląda na to, że wystarczająco zryło mi to moją psychikę i potrzebowałem czegoś kompensującego (śmiech). Pomogła mi w tym muzyka z berlińskiego Morra, dzięki temu poznałem muzykę grupy Mum a to z kolei przerodziło się w ogólny zachwyt islandzką muzyką… a jest to muzyka pełna emocji, symboli i w ogóle. To wszystko zrobiło mi małe kuku w mózgu i staram się ukoić powstały ból tworząc własne dźwięki (śmiech).























GB: Skąd zatem czerpiesz swoje inspiracje? Czy twoje dźwięki powstają tylko pod wpływem tego co wysłuchasz z kompaktów i taśm, czy może grzebiesz gdzieś głębiej, by doszukać się czegoś, co spowoduje, że Twoje dzieła będą unikatowe?

Krypton: Nie staram się doszukiwać inspiracji. Odpalam po prostu sprzęt i próbuję coś robić ze swoimi dźwiękami. Albo coś wychodzi i „ciągnę” to pod wpływem impulsu przez dalszą część nocy, albo wyłączam sprzęt i idę pograć w tetris lub robić szpagaty (śmiech). Na pewno pewnie podświadomie to czego słucham ma jakiś wpływ na to co „tworzę”, ale ja tego nie kontroluję.

GB: Czy zatem chciałbyś być może w przyszłości oprzeć swoją muzykę również o szeroko pojęty, a obecnie dość mocno popularny „field recording”?

Krypton: Nie widzę żadnych przeszkód, jeśli tylko będę mógł sobie pozwolić na odpowiedni sprzęt…myślę, że jest to ciekawy sposób realizacji własnych, muzycznych pomysłów. Chciałbym jednak przy tym zachować pewną kontrolę nad tym co robię.

GB: Wystąpiłeś w tym roku na scenie Warsaw Electronic Festival, zarówno podczas Future Sessions w BIS Polskim Radiu, jak i w Klubie Diuna. Czy uważasz, że takie festiwale są potrzebne? Czy powinny koncentrować się na pokazywaniu wielkich gwiazd świata elektroniki, czy być może powinny tylko promować młodych twórców?

Krypton: Jak najbardziej. Tego typu inicjatyw powinno być w Polsce znacznie więcej, ponieważ jest to obecnie jedyna możliwość, by słuchacz mógł na żywo obcować z nową elektroniką. Niestety takich imprez w Naszym kraju jest jak na lekarstwo…Jeżeli chodzi o obecność wielkich gwiazd ze świata elektroniki to zgodnie z zasadami promocji ich występ na festiwalach jest jak najbardziej wskazany… wtedy ludzie przychodzą, by podziwiać wielką osobistość a reszta występujących pełni rolę gry wstępnej. To oczywiste. Organizator danego festiwalu spogląda jednak inaczej niż publiczność. Jego uwaga skupia się na „tych mniejszych”, a „gwiazda” pełni rolę promotora. Konkretyzując odpowiedź uważam, że takie festiwale są bardzo potrzebne (zarówno artystom, jak i słuchaczom), a obecność znanej osobistości to nieodłączny element każdego z nich.

GB: Co zatem daje Ci największą radość? Możliwość tworzenia w zaciszu domowego studia, czy występ przed publicznością?























Krypton: To zależy od nastroju muzyki. Popadam w dwie skrajności…w domowym zaciszu, nocą, przy otwartym oknie i palącym się kadzidełku radość sprawia mi ambient i pochodne. Z kolei kiedy zamieniam się w tańczącego szatana, grając od noisu po różne odmiany breakcoru uwielbiam miażdżyć głowy skromnej bo skromnej ale zawsze…publiczności (śmiech).

GB: Jakie są zatem Twoje plany na przyszłość? Wiem, że stawiasz krok, jaki postawiło przed tobą w ostatnich dwóch latach prawie dwa miliony naszych rodaków. Czy zamierzasz nadal zajmować się muzyką? I kiedy podzielisz się z nami swoimi nowymi nagraniami?

Krypton: Wyjazd jest ściśle powiązany z moimi planami na przyszłość i mocno związany z dalszą muzyczną działalnością. Wybieram się tam by ukończyć studia reżyserii dźwięku w SAE Institute… wszystko po to, by przyszła praca w tym zawodzie sprawiała mi przyjemność. Muzyce nie zamierzam już odpuścić. Nie ciągnę już za jej ogon, bo stałem się jego częścią (śmiech). Miałem już kilka propozycji wydania poszczególnych utworów na składankach w mniej lub bardziej znanych labelach i być może niektóre propozycje w najbliższym czasie się zrealizują. Nie szukam na siłę wydawcy, bo nie lubię „tworzyć” czegoś na siłę…tym bardziej całego albumu. A obawiam się tego, że w pewnym momencie jakaś granica się zatrze – nie będę już robił muzyki dlatego, że chcę, ale dlatego, że muszę wydać ją na płycie. Jeżeli chodzi o występy na wyspach, to mam nadzieję, że gdy okres „survivalu” przeminie pomyślnie, sytuacja pozwoli mi na zaprezentowanie mojego kryptonitu (śmiech). Nowe nagrania póki co trzymam schowane głęboko w folderze, co jakiś czas udostępniam pojedyncze numery na różnych serwisach (np. www.myspace.com/kryptonmusic). Teraz pracuję nad czymś zupełnie „nowym” ale na chwilę obecną nie będę wyjawiał rąbka tajemnicy (śmiech).

GB: Życzę Ci zatem spełnienia marzeń i realizacji wszystkich planów, no i być może powrotu. Szkoda byłoby stracić ten wspaniały „zielony” klejnot, tak jasno błyszczący na naszej rodzimej scenie.

Krypton: Powrót jest w planie i mam nadzieję, że plan się spełni. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.

Wywiad przeprowadził Grzegorz Bojanek, prowadzący etaLABEL.com. Nakładem tej właśnie wytwórni ukazała się debiutancka płyta Kryptona – „Things That You Can’t Touch”. Jej recenzję znajdziecie w naszym serwisie – tutaj







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
more
more
17 lat temu

a mnie link działa:)

dilmusz
dilmusz
17 lat temu

ee tam. mi wypluło:
This profile is undergoing routine maintenance. We apologize for the inconvenience!
znaczy że pewnie im się coś pochrzaniło i się przyznać nie chcą:)))

obee
obee
17 lat temu

Link do myspace Kryptona jest padniety niestety : Invalid Friend ID.
This user has either cancelled their membership, or their account has been deleted.

Polecamy