Wpisz i kliknij enter

Maayan Nidam – Nightlong


Maayan Nidam to młoda didżejka i producentka, która znana jest w klubowym światku głównie pod pseudonimem Miss Fitz. Posługując się nim od 1999 roku, nagrała kilkanaście winylowych dwunastocalówek, którymi określiła swój styl jako balansujący między housem a techno nowoczesny minimal. Podobne w brzmieniu są również jej wydawnictwa firmowane szyldami Laverne Radix i Spunky Brewster oraz krążki zrealizowane w duecie Mara Trax i triu Uli Künkel. „Nightlong” to debiutancki album Nidam – wydany pod jej prawdziwym nazwiskiem.

Pomysł na zrealizowanie płyty narodził się w głowach szefów japońskiej wytwórni Power Shovel Audio. Zafascynowani kubańską muzyką etniczną, wybrali się oni ze sprzętem nagrywającym do Hawany i tam, w ciągu kilku tygodni, zarejestrowali wielu lokalnych śpiewaków i muzyków. Po powrocie do Tokio, oddali cały materiał w ręce Maayan Nidam, aby wykorzystując go, zrealizowała krążek utrzymany w stylu nowoczesnej, klubowej elektroniki.

Niemiecka producentka podeszła do zebranej dokumentacji w tradycyjny sposób. Stosując metodę cut & paste, pocięła wybrane nagrania, a potem posklejała w zupełnie nowe całości. Postawiła głównie na wokalizy – w każdym utworze słychać śpiew kubańskich pieśniarzy i pieśniarek. Czasem są to całe partie wokalne, pozbawione ingerencji producentki („Dime Si Eres Tu”), a kiedy indziej – wyrwane z kontekstu, krótkie sample, poszatkowane głosy, układające się w zapętlone refreny („Asi Son Las Cosas”).

Nie brak tu jednak i fragmentów instrumentalnych – to głównie fortepianowe melodie, gięte pochody kontrabasu, zawodzące partie trąbki i klarnetu, czy tęskne akordy gitary – wszystko o jazzowym charakterze, podlanym latynoskim sosem („Que Te Has Creido”).

Cała ta kubańska egzotyka wpisana zostaje oczywiście w ramy klubowych brzmień. Nidam zachowuje tutaj jednak dalece posuniętą rezerwę – dodaje od siebie wyłącznie podkłady rytmiczne o minimalowym charakterze, motoryczne bity i mruczące basy („Tengo”), jedynie z rzadka pozwalając sobie na wgranie jakiś cyfrowych efektów („Soltanto Chispa”).

Kilka nagrań wymyka się powyższej klasyfikacji – chociażby „Milagro” czy „Oye Mi Ritmo”, które układają się w egzotyczny nu-jazz, niesiony swingowym groovem, jedynie delikatnie podrasowany na glitchową modłę.

Takie podejście do dźwiękowej materii nieco rozczarowuje – utwory Nidam wydają się mało nasycone, zastosowane w nich etniczne cytaty – zbyt dosłowne, a producencki sznyt – niezbyt finezyjny. Szczególnie, kiedy porówna się jej produkcje z dokonaniami eksperymentujących na podobnym polu artystów z Vakant – Onurem Özerem czy Dinky.

www.powershovelaudio.com

www.deathofcool.com

www.myspace.com/missfitz
Power Shovel Audio







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
snapo
snapo
14 lat temu

Cut & paste? Czy można bezkarnie wypisywać takie bzdury?

Polecamy

Baasch – Noc

Once upon a night, seven clubs away