Wpisz i kliknij enter

Hecq – Steeltongued


W zeszłym roku Hecq wydał znakomity album „Night Falls”, wypełniony muzyką z pogranicza ambientu i modern classical; tym samym odszedł od konwencji post-warpowego, przesiąkniętego technologicznym terrorem IDM-u, z którego był znany. Ci, którzy cenili Niemca właśnie za takie oblicze, mogą z otwartymi ramionami powitać najnowsze, podwójne wydawnictwo (na drugą płytę trafiły remiksy kawałka tytułowego, pod którymi podpisali się m.in. Blackfilm ,Michael Fakesch, Tobias Lilja i Raoul Sinier; co ciekawe, brzmi to wszystko jak spójny, różnorodny i osobny longplay), bo choć Boysen nadal nurza się w gęstym ambientowym sosie, „Steeltongued” bliżej do pierwszych longplayów artysty niż do ostatniego.

Muzyka dla androidów, które marzą o elektrycznych owcach.
Klamrą spinającą całość są jednak konstrukcje, które z powodzeniem mogłyby trafić na „Night Falls”: otwierający „Spires Awake” to wszechogarniający dark ambient w klasycznym wydaniu, natomiast ostatnie pół godziny (niemal połowa krążka!) wypełnia monumentalna suita „Hypnos” w trzech odsłonach. To, co znajduje się pośrodku, brzmi niczym zapis skomplikowanego procesu odbywającego się wewnątrz złożonego mechanizmu, który w ostatnich podrygach wykazuje się szczytem kreatywności, zanim zostanie na zawsze odłączony. To wrażenie potęgują przestrzenne pady, odbijające się echem od ścian fabryki lub laboratorium, strzelające zewsząd iskry, trzaski, zgrzyty, dźwiękowe odpryski oraz sporo dezorientującej, nieregularnej rytmiki, jak choćby w utworze tytułowym czy „Drfm”. Delikatnie dubujący, melancholijny „Untitled (BK Remix)” (cudo!) na pewno wyróżnia się w tym wybornym towarzystwie, podobnie jak „I Will Survive”, jedyny okaz wokalny; za mikrofonem stanął czarnoskóry nawijacz Nongenetic (znany ze współpracy m.in. z Funkstörung, Funckarma i Enduserem), który rymuje do podkładu na skraju IDM-u i breakcoreu, poprzetykanego – a jakże! – ambientowymi wstawkami i zwieńczonego takimż finałem. A jeśli o breakach i core’ach mowa, to w „Howler” Hecq udowadnia, że w niczym nie ustępuje choćby Aaronowi Funkowi, żeby podać najbardziej oczywisty przykład przedstawiciela muzyki, do której tańczy się jak gdyby sprzedawało się gwoździe; do „Howler” można sprzedawać również śrubki, które – jak zawsze u producenckiego perfekcjonisty, jakim jest Boysen – są dokręcone do ostatniego obrotu klucza.

Go to Beatport.com Get These Tracks Add This Player

„Steeltongued” to album przede wszystkim szalenie sugestywny, będący czymś w rodzaju żywiołu, który wydobywa się z głośników i rozprzestrzenia się po pomieszczeniu. Pomimo chłodnej, stechnicyzowanej estetyki, jest w tych nutach coś dramatycznego i przeraźliwie ludzkiego. Muzyka dla androidów, które marzą o elektrycznych owcach.
Hymen, 2009







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
shsbe
shsbe
14 lat temu

Po przeczytaniu takiej recenzji aż ślinka cieknie na ten krążek.

Polecamy