Wpisz i kliknij enter

Various Artists – The Lost Tribe Of Techno


„Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu, może być prorok tak lekceważony” – te słowa sprzed prawie dwóch tysięcy lat można z odpowiednim dystansem odnieść do sytuacji mistrzów klasycznego techno z Detroit. Mimo, iż wszędzie poza Ameryką artyści związani z Motor City cieszą się wielką estymą, to właśnie u siebie, nadal są marginalizowani i ignorowani – zarówno przez mainstreamowe, jak i alternatywne media. „Dlatego sytuacja w Detroit jest bardzo zła. Większość klubów się skomercjalizowała, nie ma undergroundowych imprez, a znani producenci nie tworzą nowej muzyki” – deklaruje DJ Bone, szef wytwórni Subject Detroit. Aby zaradzić postępującej degradacji sceny w Motor City, zebrał on jedenaście nagrań reprezentujących ją artystów i opublikował na kompilacji „The Lost Tribe Of Techno”.

Płytę otwiera subtelna kompozycja Mistera X – „Balance”. Niemal gotyckie partie klawiszy spotykają się tu z lekko orientalnym motywem melodycznym, pulsując przyjemnie pobrzękującym basem. Po tym klimatycznym wprowadzeniu rozbrzmiewa utwór „Inner Senses” duetu Metro Unit. To jakby zaginione nagranie z archiwum Derricka Maya: miarowy bit niesie radosne akordy piano uzupełnione strzelistymi smyczkami w tle, przywołując wspomnienie legendarnego „Strings Of Life” Rhythim Is Rhythim. Głębsze bity znajdujemy w nagraniu Orlando Voorna – „Closer”. Wspierają one soniczne akordy wtopione w organiczne tło, nad którymi góruje refren niosący charakterystyczną frazę „Free Your Body, Free Your Soul”.

„We Make Beats!” – deklarują w swej kompozycji producenci z Aux 88. I owszem: ich masywny techno-bass koncentruje się na mechanicznych rytmach, ale oplecionych mrocznymi pasażami klawiszy i niepokojącymi efektami dźwiękowymi rodem z klasyki sci-fi. Bardziej egzotyczne brzmienie przynosi „Denounment” Trencha. Zanim uderzą twarde bity i rozlegną się rozjeżdżone partie kosmicznych syntezatorów, słychać bowiem hinduską melodię, wprowadzającą słuchacza w eteryczny klimat całości.

Na brudne ulice Motor City wracamy wraz z kompozycją „Groove Junkie” DJ-a Nasty`ego. Mistrz energetycznego ghetto-funku porywa nas szybkim bitem podrasowanym giętym pochodem basu, nie rezygnując jednak z melodii, niesionej przez dźwięki organicznych klawiszy, zapożyczonych z klasycznych nagrań Prince`a. W podobnym metrum utrzymany jest utwór „GTC” Renniego Fostera zremiksowany przez DJ Klaina. Wykorzystane przezeń sample dziewczęcej wokalizy wiodą nas do nagrania „All Of Me” Niko Marksa, w której soulowy śpiew spotyka się z house`owym pulsem, przywołując wspomnienie choćby niezapomnianego „Living For The Night” Underground Resistance z udziałem Yolandy.

Szorstkie i suche dźwięki automatu perkusyjnego uzupełnionego wokalnymi cut-upami od razu zmieniają klimat – tak brzmi przecież oldskulowy house z Chicago, tutaj zaserwowany w dobrym stylu przez Stephena Browna w kompozycji „Like This”. Kiedy Marshall Jefferson i Larry Heard eksperymentowali z takim graniem w Wietrznym Mieście ponad dwie dekady temu, w Motor City młody Juan Atkins miał już za sobą przygodę z apokaliptycznym electro w projekcie Cybotron. Do dokonań firmowanych tym szyldem nawiązuje drugie nagranie duetu Metro Unit na kompilacji – „Journey To Aphelion”. Już sam tytuł wskazuje, że to futurystyczna wizja mrocznej przyszłości, rozpisana na połamane bity, motoryczny bas i kąsające klawisze.

Sam DJ Bone serwuje na płycie dwa nagrania. „True2Daroots” lokuje się w pobliżu tribalowego techno o minimalowej strukturze, łączącej gęsty podkład rytmiczny z soczystymi akordami syntezatorów i ekstatycznym wokalem. „Music” w remiksie Aarona-Carla ma bardziej bezpośredni charakter. To właśnie w tym utworze, producent wygłasza swoje artystyczne credo: „What happened to the music? I remember when we used to dance. No lights. No fights. Just soul. No gimmicks. No hype. What happened to the soul?”

Kompilację kończy monumentalna kompozycja Trish Van Eynde – „Mr. Maher”. Mocny puls deep techno wprawia tu w wibracje chropowate akordy klawiszy podszyte monochromatycznymi pasażami o soundtrackowym charakterze, bezkonfliktowo miksując się z wyraźnie zarysowaną linią basu o melodyjnym sznycie. Jednym zdaniem – dziesięć minut elektronicznej poezji w stylu Infiniti.

Muzyka z płyty przypomina, że techno to czarny groove, soul i funk, Kraftwerk i Prince w jednym. Z każdego zamieszczonego tu utworu emanuje radość grania, pełne szacunku podejście do muzycznej tradycji, harmonijne połączenie ciała, umysłu i duszy. Czas odkryć na nowo ten pierwotny ryt tanecznej elektroniki.

www.subjectdetroit.com

www.myspace.com/subjectdetroit
Subject Detroit 2009







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy