
Już w czwartek, koncertem duetu Lamb rozpocznie się tegoroczna edycja Festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Zobaczcie, na kogo szczególnie liczymy. Rekomendujemy koncerty, które koniecznie trzeba zobaczyć.
Daniel Barnaś
Najbardziej wyczekiwanym przeze mnie wydarzeniem jest występ Amon Tobina, zamaskowanego gdzieś pośrodku swojej kosmicznej kwadratury zainstalowanej na scenie. Nowy album, który nie daje się tak łatwo oswoić oraz przegląd kompozycji z długoletniej kariery z pewnością będą festiwalowym numerem jeden.
[list]
- Amon Tobin – Piątek, Main Stage, godzina 00.00
[/list]
Oprócz tego ciekawi mnie, jak na żywo wypadnie Seefeel, prezentujący ciekawą atomizację gitarowego brzmienia, a także Jamie Woon, którego muzyka może zrobić niemałe wrażenie pod sklepieniem katowickiego kościoła.
[list]
- Seefeel – Piątek, LittleBig Stage, godzina 21.00
- Jamie Woon – Niedziela, Kościół Ewangelicki, godzina 20.00
[/list]
Sebastian Gabryel
Kiedy Amon Tobin po raz pierwszy zaprezentował multimedialną instalację z jaką zamierza jeździć po świecie, promując swój najnowszy, równie nowatorski album „Isam”, nie miałem wątpliwości, że będzie to coś wyjątkowego i w czym naprawdę warto uczestniczyć.
Gdy już było wiadome, że ten wiecznie poszukujący wizjoner zamierza również odwiedzić nasz kraj, moją pierwszą myślą było, że obok otwierającego koncertu Lamb i finału w postaci występu Jamiego Woona, live act Amona może okazać się najlepszym punktem z szerokiego line-upu tegorocznej edycji festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że będę miał rację – byłoby więc grzechem nie uczestniczyć w tym jakże intrygującym wydarzeniu. Absolutny must see.
Od When Saints Go Machine nie mogę się uwolnić od czasu, kiedy w ręce wpadło mi ich promo, które wciągnęło mnie do reszty. Do dziś zresztą „Fail Forever” jest jednym z moich ulubionych krążków na poranek przy gazecie i energetyzującej kawie.
[list]
- When Saints Go Machine – Piątek, LittleBig Stage, godzina 02.00
[/list]
Jednak, tak jak ten skromny nośnik można by przyrównać do ożywczego Espresso, tak już ich najnowsze, pełnoprawne wydawnictwo „Konkylie”, przypomina świetnie zaparzone Frappe, idealne do letnich, popołudniowych nasiadówek.
Jestem wielce ciekaw, jak Duńczycy sprawdzą się na żywo i nawet nie próbuję zgadywać, co i jak zagrają, bowiem mieszanka zawarta w ich muzyce jest tak różnorodna, że spodziewać się po nich można doprawdy wszystkiego. Koncertowa pozycja obowiązkowa dla poszukujących i nie tylko.
Koncert błyskotliwego duetu Ford & Lopatin to niewątpliwie jeden z tych, którego lepiej nie przegapić. Chłopaki cofają się w czasie, odnajdując po drodze wiele ciekawych zabawek, których w gorącą, piątkową noc z pewnością nie zawahają się użyć – kto miał w rękach ich najnowszy „Channel Preasure” doskonale wie o czym mowa.
http://www.youtube.com/watch?v=0i8ScfOnjLs
Będzie analogowo i vintage, a przy okazji bardzo tanecznie i przyjemnie kiczowato. Polecam wszystkim retro-zapaleńcom, którzy żałują, że nie urodzili się tych parę dekad wcześniej. Do zobaczenia na Tauronie!
[list]
- Ford&Lopatin – Piątek, LittleBig Stage, godzina 01.00
[/list]
Kamila Szeniawska
Wojtek Mazolewski wydaje się być ostatnio w szczytowej, muzycznej formie. W każdej odsłonie brzmi po prostu genialnie. W zeszłym roku wystąpił na festiwalu z nowym składem grupy Pink Freud doprowadzając publikę do prawdziwego, jazzowo-punkowego szaleństwa.
Tym razem zaprezentuje bardziej grzeczny i klasyczny materiał swojego kwintetu, który w połączeniu z dźwiękowymi zaklęciami Niewinnych Czarodziejów z pewnością nabierze zupełnie nowej jakości. Nie mogę się doczekać zaczarowanej wersji „Wojtka w Czechosłowacji”.
[list]
- Wojtek Mazolewski & Niewinni Czarodzieje – Piątek, Main Stage, godzina 18.00
[/list]
Kolejny argument za tym, by piątkowy wieczór festiwalowy zacząć jeszcze przed zachodem słońca – o godzinie 19 na Littlebig Stage pojawi się pochodząca z Czech Emika. To właśnie tu artystka po raz pierwszy zaprezentuje się polskiej publiczności.
[list]
- Emika – Piątek, LittleBig Stage, godzina 19.00
[/list]
Atmosferę koncertu podgrzeje z pewnością fakt, że Emika zagra utwory ze swojego debiutanckiego albumu, który ma ukazać się dopiero w październiku. Przestrzeń katowickiej kopalni wydaje się wprost idealnym tłem dla eklektycznej muzyki, która zachwyciła nie tylko wydawców z Ninja Tune. Debiut Emiki jest jednym z najbardziej wyczekiwanych, nowomuzycznych albumów roku. Jestem ogromnie ciekawa prapremiery w wersji live!
Ania Kozłowska
Na początek wielka niewiadoma – Bonaparte Circus Show. Z uporem maniaka opieram się zerkaniu na YT z koncertów, bo lubię niespodzianki, tym bardziej jeśli ma je zaserwować 20 artystycznych świrów. Niech króluje absurd, niech to będzie solidne dance-punkowe, kolorowe pranie mózgu. Niech nas zaskoczą!
[list]
- Bonaparte Circus Show – Piątek, Main Stage, godzina 20.00
[/list]
Ruletką jest też przewidywanie występu Dwóch Nieprzewidywalnych. Przyznając podobno, że lepiej czują się na scenie niż w studio, Modeselektor niechcący wywindowali poprzeczkę moich oczekiwań na szczyt wieży szybowej w KWK.
http://www.youtube.com/watch?v=WBP4GThalpg
Mistrzowie mieszania stylów i wymigiwania się łatkom, rozmiłowani w brzmieniach od surowego minimalu przez electro po ragga, w swym live pewnie postawią na bezkompromisowe tempo. Po cichu jednak liczę na to, że gorączkę piątkowej nocy ochłodzą przestrzennymi samplami (dam się pokroić za „Let Your Love Grow” w wersji z wokalem czy bez, whatever). Jedno jest absolutnie pewne – wizualizacje Pfadfinderei gwarancją uczty dla oczu.
[list]
- Modeselektor Live – Piątek, Main Stage, godzina 22.00
[/list]
Na tym jednak nie koniec – optyczne show przygotowuje też ekipa Amona Tobina. Jeden z najbardziej wyczekiwanych artystów w naszym kraju zaprezentuje ISAM live. Czego się spodziewać? Precyzji, wirtuozerii, woltyżerki i pomieszania zmysłów…
Piątek zapowiada się intensywnie. Dobrze byłoby zdążyć w międzyczasie na Eleven Tigers. Mimo obecnych w jego utworach pięknych przestrzeni pewnie nie ma co liczyć na taryfę ulgową, wszak Dargis może zechcieć zaprezentować swą fuzje dubstepu i IDMu od najlepszej strony.
[list]
- Eleven Tigers – Piątek, Red Bull Music Academy Stage, godzina 01.00
[/list]
Być może będzie można odsapnąć przy psychodelicznej mieszance popu z odrobiną folku? Relaks to jednak wcale niepewny, tym bardziej, że Skandynawowie z When Saint Go Machine mają sięgnąć po więcej żywych instrumentów. Porwą czy ukoją? W sumie wszystko jedno, bo liczę na to, że gwiazdą występu będzie charakterystyczny głos Nikolaja Manuela Vonsilda.
Sobota zapowiada się równie malowniczo. Jest mi całkowicie obojętne, co i na czym zagrają Little Dragon, byleby tylko boska Jukimi była w formie. No może poza tym, że z „Ritual Union” musi pojawić się większość kawałków, bo tam przecie uroczo i hit na hicie. C.H. District dwa lata temu dał tak porywający IDM’owy live, że bez wahania należy się udać na Red Bull Music Academy Stage.
[list]
- C.H. District – Sobota, Red Bull Music Academy Stage, godzina 22.30
[/list]
I w sumie można na niej pozostać – jeśli podejmie się ryzykowną decyzję rezygnacji z Apparata. Na wspomnianej scenie line-upowo konkuruje bowiem Matias Aguayo, po którym można się spodziewać głębokich, zmysłowych i technicznych dźwięków. Parodia „Minimal” powinna być pewnikiem w secie, mi zaś marzą się jeszcze żarty „The Green & The Red” i „I Don’t Smoke”. Bo to, że chwyci za mikrofon chyba jest jasne?
[list]
- Matias Aguayo – Sobota, Red Bull Music Academy Stage, godzina 00.30
[/list]
Kto po występie Latynosa będzie żyw, niech nigdzie nie pędzi, bo RBMA Stage pozostanie we władaniu brzmienia Kompaktu za sprawą Superpitchera precyzyjnie celującego w parkietowe wymiatacze. Sęk w tym, że tuż obok hulać będzie dubstepowa selekcja Mary Ann Hobbs.
[list]
- Superpitcher – Sobota, Red Bull Music Academy Stage, godzina 02.30
[/list]
Zobaczcie pełen rozkład godzinowy tegorocznej edycji festiwalu.

lavlps
Sprzedam 2 bilety na sobotę na Taurona po 60 zł każdy, proszę o kontakt 519085222.
Oj tam nieważne, czy będzie padało, ważne by piwo było zimne 😉
Oj tam, nieważne jaka będzie temperatura, ważne tylko, aby nie padało 😉
I co z tego, że mogloby być więcej świeżych rytmów. Będzie zapewne przednio 😀 Szkoda że aż 34 stopni zapowiadają ;(
Daj już spokój, post-hipster. Nikt Cię tam na siłę nie ciągnie. Jedź na Unsounda, olej Nową Muzykę.
Kurcze NowaMuzyka.pl wydawałoby się ze najbliższy partner festiwalu a tu ani widu ani słychu o konkursie …
i tak jeszcze apropos poprzednich wypowiedzi to właśnie nie umiałem się zdecydować czy jechać na NOWĄ MUZYKĘ czy na GIGANCI ROCK’a. W sumie i tu i tu headlinerzy mający lata świetności za sobą 😀
hehehehe
wymienię karnet 4 dniowy na 3 dniowy + 50zł dopłaty… Dla tych którzy chcieliby na Woon’a ale przegapili
Chętnie się wymienię, puść mi strzałkę na 782 771 972. Oddzwonię.
i cisza… ;?
Kilka gatunków umknęło mi, generalnie chodzi o całe zjawisko nazwane „Newbreed”.
Jeśli festiwal ma w nazwie „Nowa Muzyka”, a konsekwentnie pomija takie zjawiska muzyczne jak chillwave, glo-fi/hypnagogic, witch house, juke/footwork etc. to coś jest nie tak. Większość headlinerów lata świetności ma już dawno za sobą. Mamy 2011 rok. W muzyce naprawdę sporo się dzieje, i to najczęściej nie w elektronicznym mainstreamie.
Niektóre te gatunki znajdziesz na Unsound Festivalu w tym roku. 🙂
post-hipster: napisz dlaczego bida ? i jak mozna porownywac te festiwale ?
Cenzura w formie. „polaczki” napisać można a syjonista już nie. Nic dziwnego, że naród robiący pod siebie jest d*** świata. shalom
licze, ze Modeselektor wypali lepiej niz w Plocku… tam sie ciut zawiodlem… ale to inny target zupelnie – zobaczymy:) nikt o Mary Ann nie wspomnial?
no akurat modeselektor będzie tragiczny 😛 za to unsound zabiera cały tydzień z życia i kupę dolarów na przemieszkanie tygodnia w krakowie :<
Szczególnie „bidny” będzie ISAM Live, Lamb, Modeselektor, Emika…4 występy za które dał bym się pokroić. No ale „polaczkom” nigdy nic nie dogodzi.
Bida w porównaniu z Unsoundem. Tauron Stara Muzyka.