Wpisz i kliknij enter

Jamie Woon – wywiad

Jamie Woon, uważany za ubiegłoroczne objawienie muzyki elektronicznej, wystąpił 25 marca we Wrocławiu. Przy tej okazji udało nam się zaminieć z nim kilka słów. Brytyjczyk okazał się być sympatycznym, lekko wycofanym facetem, który musi najwywaźniej dobrze poznać daną osobę, by się przed nią otworzyć. Na szczęście wyciągnęliśmy od niego kilka ciekawych informacji.

Kamil Downarowicz: Jak wspominasz swoje poprzednie wizyty w Polsce? Coś szczególnego zapadło Ci w pamięci?

Jamie Woon: Muszę przyznać, że wszystkie moje koncerty w Polsce pamiętam dobrze i miło je wspominam. Zawsze przyjeżdżam tu z przyjemnością. Publiczność zawsze zadziwia mnie swoim pozytywnym nastawieniem, tym, że tyle z siebie daje. Co szczególnie zapadło mi w pamięci? Gig w Katowicach był naprawdę niesamowity. Wystąpiłem wtedy w kościele. Akustyka w tym miejscu była doprawdy szczególna, można było poczuć w powietrzu coś mistycznego. Myślę, że publiczność czuła się wtedy podobnie.

Jakbyś odpowiedział na twierdzenie, że intelektualny dyskurs nigdy nie był mocną stroną nowej elektroniki. Zgadzasz się z taką opinią, czy nie?

To spora generalizacja. Ciężko mi się zgodzić z tym twierdzeniem. Oczywiście muzyka elektroniczna może kojarzyć się z muzyką taneczną, ale jest też sporo muzyki elektronicznej, która zmusza do myślenia. Spójrzmy choćby na sam proces produkcji i to, co daje z siebie dany artysta w studiu. Musi on sięgać bardzo głęboko w samego siebie, żeby jego muzyka była szczera i prawdziwa. Tak, zdecydowanie nie zgadzam się z tą opinią.

Twoja mama była folkową piosenkarką, nie chciałeś podążyć jej drogą i grać podobnej muzyki?

Zacząłem grać, kiedy miałem 15 lat, ale muzyka była w moim domu od zawsze. W oczywisty sposób wpłynęło to na moją własną twórczość. Moja mama jest naprawdę wspaniałą osobą i wspaniałą artystką. Dużo się od niej nauczyłem i do dzisiaj jej muzyka inspiruje mnie.

Głos Twojej mamy możemy usłyszeć w kawałku „Night Air”. Jakie to uczucie nagrywać album we współpracy z własną rodziną? Mama dawała Ci jakieś rady, podpowiadała w studiu?

W studiu moja mama dała mi całkowicie wolną rękę. Poza tym chciałem nagrać album, który miał być tylko i wyłącznie mój. Wiadomo, że moja mama ma dużo większe doświadczenie ode mnie, ale mimo to współpracowało się nam znakomicie. Nie kłóciliśmy się, raczej się dobrze bawiliśmy. Bardzo chciałem, żeby zaśpiewała ona w „Night Air”, bo jest dla mnie wyjątkową osobą. Myślę, że fajnie ubarwiła ten kawałek swoim głosem.

Ukończyłeś muzyczną szkołę BRIT na jednym roku wraz z Amy Winehouse. Poznaliście się bliżej? Jak masz wspomnienia na jej temat?

Tak, rzeczywiście ją poznałem, ale niezbyt dobrze. Były to czasy, kiedy nie była jeszcze gwiazdą. Miała wspaniały głos i pamiętam, że była niezwykle zabawną osobą. To bardzo smutne, co się z nią stało.

Lubisz występować w niecodziennych miejscach, lokalizacjach. Jakie było najbardziej dziwne z nich?

Hmm, chyba był to sylwestrowy wieczór 2010 roku, kiedy grałem koncert w Kambodży. Myślałem, że zagram tam klika piosenek na niewielkiej imprezie, a okazało się, że przyszło mnóstwo ludzi i musiałem dać pełny występ. Poznałem wtedy dużo dziwnych, zakręconych ludzi.

Z którym producentem muzycznym, bądź zespołem chciałbyś na dzień dzisiejszy najbardziej współpracować? Buriala masz już odhaczonego.

Muszę poznać osobiście daną osobę, zanim zacznę z nią współpracować. Wypić z nią drinka, spędzić wspólnie trochę czasu. Uwielbiam Outkast, bardzo chciałbym z nimi coś nagrać, myślę, że byłoby to wspaniałe.

Jakie jest Twoje zdanie na temat Lany Del Ray? Miksujesz jej kawałki. Ta dziewczyna ma prawdziwy talent, czy jest po prostu dobrze zareklamowanym produktem, i nie doszłaby do dzisiejszej pozycji, gdyby nie bogata i wpływowa rodzina?

Tak, słyszałem takie opinie. Lana budzi duże emocje. Osobiście nie za dużo o niej wiem, nigdy jej nie spotkałem na żywo. Uważam, że jej piosenki są wspaniałe, mają cudowne melodie. Uwielbiam też jej teledyski. I tylko z tej pozycji mogę ją oceniać, jako artystkę. Myślę, że ta dziewczyna ma prawdziwy talent.







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
gradion
gradion
12 lat temu

a po co? Pan Gzyl i tak usunie komentarze, ktore nie beda mu pasowaly lub co gorsza udowadnialy ze sie myli. 🙂

Paweł Gzyl
12 lat temu
Reply to  gradion

Pan Gzyl będzie usuwał wszystkie wpisy, których autorzy ciskają się bez potrzeby, nie wysuwając żadnych merytorycznych argumentów. 🙂

gradion
gradion
12 lat temu
Reply to  Paweł Gzyl

A ego rosnie i rosnie…

Paweł Gzyl
12 lat temu
Reply to  gradion

I nawzajem.

futhomas
futhomas
12 lat temu

„Jakbyś odpowiedział na twierdzenie, że intelektualny dyskurs nigdy nie był mocną stroną nowej elektroniki. Zgadzasz się z taką opinią, czy nie?” to pytanie mnie r.. ……bało.

Paweł Gzyl
12 lat temu
Reply to  futhomas

Zapraszamy Jamiego do naszej dyskusji – byle tylko kulturalnie. 😉

Polecamy