Wpisz i kliknij enter

Christian Löffler – Parallels

Löffler w żółtym labelu Deutsche Grammophon

Konfrontacja Christiana Löfflera z muzycznym pomnikiem może być określona jako zachowawcza, nienachalna, bezpieczna i wyważona. Wraz z nowym wydawnictwem dostajemy typowy dla tego niemieckiego producenta przestrzenny, pastelowy tech-house z elementami ambientu.

Filozofia powstania tego materiału miała z jednej strony wskrzesić dzieła wybitnych twórców muzyki poważnej z nadzieją, że nowe interpretacje dotrą do ludzi, którzy nie słuchają starych mistrzów, a z drugiej wskazać na to co je łączy z DNA muzyki Löfflera. Ta część wspólna odnosić się ma podobno do natury. Przynajmniej takie tłumaczenie można spotkać w jednym z ostatnich wywiadów.

Wydanie „Parallels” rezonuje z projektem „The Shellac Project” za którym stoją Deutsche Grammophon (wytwórnia płytowa z siedzibą w Hanowerze założona przez wynalazcę gramofonu i płyty gramofonowej – Emila Berlinera – oraz jego brata Josepha w 1898 r.) i Google Arts & Culture. Miał on na celu przybliżyć szerszej publiczności dzieła utrwalone na dosyć archaicznym nośniku jakim są płyty szelakowe, digitalizując je. W ramach współpracy Christian Löffler zinterpretował materiały kompozytorów klasycznych, takich jak między innymi Wagner, Beethoven, Chopin i Bach.

Nagrania na albumie były skonstruowane w ten sposób, że materiał źródłowy (najczęściej oryginalne sample z klasycznym materiałem, często nietknięte) były nakrywane przez warstwy loopów perkusyjnych (często w formie kołatek, czy innych delikatnych stukotów), przytłumione pady, które nadają przestrzenność i ambientalność tej muzyce, jednocześnie ją uspokajając. Do tego dochodzi linia basu, elementy nagrań terenowych oraz smyczki. Wszystko oczywiście w zmiennych proporcjach. Całościowo wychodzi materiał, któremu bliżej do delikatnego tech-housu aniżeli do klasycznych brzmień. Taki z resztą był zamiar. Filtr elektroniczny miał być składową dominującą.

„Parallels” to patchwork nostalgicznych dźwięków, zdecydowanie mniej zdyscyplinowanych aniżeli ich klasyczne źródło. Löffler wyciągnął je spod złotych żyrandoli i wypuścił do lasu. Na pewno jest to interesująca laurka wystawiona sobie samemu. Nie koniecznie wielkim mistrzom.

12.02.2021 | Deutsche Grammophon

Christian Löffler
Deutsche Grammophon







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek
2 lat temu

Znakomity album.
Od strony realizacji – ciut za dużo basu w nagraniach, co uniemożliwia głośniejsze słuchanie na czułej elektronice i przetwornikach.
Nie mniej – Loffer zaprezentował najciekawszy z dotychczasowych albumów.
Piękna nostalgia, kompozycyjny majstersztyk. Bardzo intymne i wrażliwe wydawnictwo.

Mniam.

Lilka
Lilka
3 lat temu

Zachęcające! Trzeba jednak odrobiny kunsztu i odwagi by chcieć się zmierzyć z takim zadaniem 😉

Polecamy