Wpisz i kliknij enter

Voigt & Voigt – Die Zauberhafte Welt Der Anderen

Na dwudziestolecie swego istnienia koloński Kompakt zafundował nam specjalne wydawnictwo – wspólny album zrealizowany przez braci Wolfganga i Reinharda Voigtów.

Pierwszy z nich to bez dwóch zdań jeden z najważniejszych twórców niemieckiej elektroniki. Znany jest przede wszystkim z ambientowych dokonań pod szyldem Gas, ale również wysmakowanego techno publikowanego jako Love Inc. czy śmiałych eksperymentów ze skrajnie oszczędnymi aranżacjami w ramach wytwórni Profan i Studio 1. Jego brat ostatnio nieco pauzował – ale w minionych dwóch dekadach dał się poznać przede wszystkim ze śmiałych wycieczek w stronę repetytywnego minimalizmu firmowanego nazwami Sturm i Kron.

„Die Zauberhafte Welt Der Anderen” nie jest pierwszym dokonaniem braterskiego duetu. Już w 2002 roku ukazała się jego pierwsza płyta – winylowa dwunastocalówka z dwoma nagraniami z serii „Speicher”. Potem powstało jeszcze pięć takich zestawów, a w tym roku Voigt & Voigt objawili światu cztery premierowe kompozycje pod wspólnym tytułem „Erdingertrax” – opublikowane przez nowy pododdział Kompaktu pod takąż właśnie nazwą.

Kluczem do interpretacji „Die Zauberhafte Welt Der Anderen” jest tytuł płyty, stworzony poprzez zbitkę słów składającą się na niemieckie tytuły dwóch znanych i u nas dobrze filmów – „Amelii” i „Życia na podsłuchu”. Przesłuchanie albumu wskazuje bowiem, że bracia Voigt tym razem inspirowali się przede wszystkim filmowymi soundtrackami.

Początek może być mylący – bo otwierający zestaw „Intro Konig” przypomina monumentalne kompozycji realizowane przez Wolfganga jako Gas. Masywny dron upleciony z orkiestrowych dźwięków wypełnia się nagle miarowym pulsem mechanicznego techno – atakując świdrującymi uderzeniami toksycznego noise`u. Podobne brzmienie ma „Der Erste Zug” – choć tym razem jeszcze bardziej skoczny rytm wnosi kakofoniczne tony wysamplowane z jakiegoś koncertu muzyki współczesnej.

Dopiero „Der Keil NRW” wprowadza mocno zaakcentowany klimat filmowy – bo bracia Voigt uzupełniają oldskulowy bit spleciony z dźwięków rockowej perkusji z lat 60. niepokojącymi smagnięciami smyczków rodem ze szpiegowskiego thrillera. „Tja Mama, Sandra Maischberger” osadzony jest na podkładzie rodem ze zdubowanego techno – ale główny wątek kompozycji stanowi wokalny loop o jamajskiej proweniencji. Jeszcze głębszy oddech wnoszą dwie kolejne kompozycje –  „Sozial” i „Die Glocke (Endstation Wiener Platz)”. Tym razem niemieccy producenci sięgają po bujający easy listening, rozpostarty między klimatycznym szelestem swingującej perkusji a psychodelicznymi pasażami spogłosowanego fletu.

Napięcie zaczyna znowu rosnąć od utworu „Hotel Noki”. Powraca bowiem twardy bit techno – zanurzony tym razem w melodramatycznych tonach symfonicznej orkiestry. Ot – wypisz wymaluj scena ze „Spragnionych miłości” Wong Kar-Waia. Puentą do tego wyimaginowanego rozstania zakochanych jest „Akira” – dźwiękowa miniatura skoncentrowana na zapętlonej frazie metalicznych klawiszy. Po niej przychodzi czas na punkt kulminacyjny opowieści braci Voigt – „Tryptychon Nummer 7”. Kompozycja zaczyna się jak lodowate electro, uderzając marszowym bitem i pobrzękując przesterowanym basem – by pod koniec trzeciej minuty zamienić się niespodziewanie na pastelowy synth-pop przeszyty dramatycznymi smyczkami (przypominając nieco niesławne „Hot On The Heels Of Love” Throbbing Gristle). W tym kontekście finał nie jest już zaskoczeniem – bo „Der Latzte Zug” to wyłaniający się z szumu rzęsistego deszczu rozedrgany industrial o przemysłowym rytmie.

Kiedy wydaje się, że to koniec – rozbrzmiewa jedenasty utwór bez tytułu. To trwający w nieskończoność zaloopowany motyw syntezatorowy, powtarzany raz za razem, niczym zacięta płyta. Tak kiedyś kończył się legendarny album Love Inc. – „Life Is A Gas”, tak teraz kończy się „Die Zauberhafte Welt Der Anderen”.

Nietrudno zauważyć, że wspólny album braci Voigt to ich hołd dla kina – nie dość, że pełno na nim soundtrackowych motywów, to również skonstruowany jest niczym klasyczny film, w którym momenty napięcia i uspokojenia wpisane są w wyrazistą klamrę rozwinięcia i zakończenia. Efekt jest znakomity – bo wpisuje głębokie emocje w nieoczywiste dźwięki, łącząc w inteligentny sposób tradycję muzyki filmowej z nowoczesnością klubowego techno.

Kompakt 2013

www.kompakt.fm

www.facebook.com/KompaktRecords

www.wolfgang-voigt.com







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
99vadim
99vadim
11 lat temu

Niestety, mocno średnia płyta i poza kilkoma momentami jest niezbyt zajmująca. Bracia Voigt może i mieli pomysł, lecz wyraźnie zabrakło większej dawki kreatywności przy realizacji. A ostatnim kawałkiem może i zblizyli się do „Life’s a gas”, ale odległość między tymi kawałkami, na niekorzyść „Die Zauberhafte…”, można mierzyć w kilometrach.

Kosek
Kosek
11 lat temu

„Die Zauberhafte Welt Der Anderen” jeszcze nie słuchałem, ale ze swojej strony polecam „Erdingertrax” oraz EP’kę „Speicher 69”. Świetne!

http://www.kompakt.fm/releases/erdingertrax_cd
http://www.discogs.com/Voigt-Voigt-Speicher-69/release/3145283

Polecamy