Marcus Füreder w paru słowach: o używanym sprzęcie, planach na przyszłość, muzyce słuchanej oraz tworzonej.
Czego ostatnio słuchasz?
W trakcie nagrywania płyty „The Invisible Girl” nie obyło się bez przesłuchiwania każdego z utworów na niej zawartych po trzy tysiące razy. Także, jak zapewne możesz przypuszczać, nie pozostawało mi wiele czasu na cokolwiek innego. Mimo to, dla odpoczynku i zachowania pewnej równowagi z przyjemnością słuchałem „The Arabian Horse” Gus Gus.
Pomijając zbliżającą się trasę koncertową masz jakieś plany na przyszłość?
Prócz wspomnianego przez Ciebie tournee – rozpisanego praktycznie na cały rok 2013 – znajduję czas na to, by pracować nad nowymi utworami Parov Stelar. Ukończyłem także niedawno remiks dla Lany Del Rey, no i mam sporo pracy w mojej wytwórni Etage Noir Recordings.
Nagrywasz i komponujesz z użyciem komputera. Czy mógłbyś przybliżyć naszym czytelnikom, wśród których znajdzie się paru laptopowych producentów, jakiego sprzętu używasz podczas koncertów?
Na scenie posługuje się dwoma laptopami z programem Ableton Live oraz dwoma kontrolerami Vestax VCI-300 MK 2. Zawsze znajdzie się też miejsce na piwo.