Well, what can I say? It’s different…?
Powyższym cytatem z teledysku Propellerheads można by jednym zdaniem podsumować najnowsze wydawnictwo Alejandro Ghersiego. „Xen” zasługuje jednak na bardziej dokładne przyjrzenie się. Jest to długogrający debiut 24-letniego Wenezuelczyka, który pomimo stosunkowo młodego wieku ma na swoim koncie kilka epek, współpracę z Kanye’em Westem („Yeezus”) oraz z FKA Twigs, obecnie pracuje też nad krążkiem Björk. Oczekiwania wobec longplay’a Arca były spore, bo pachniało od jego wcześniejszych produkcji niebanalnością i świeżym podejściem do elektronicznej materii.
Arca – „Now You Know”
Album przynosi 15 instrumentalnych utworów, które tworzą zgrabną całość nacechowaną silną osobistą emocjonalnością. Tytułowy Xen to swego rodzaju alter-ego twórcy, rodzaj ducha, uwalnianego w muzyce, która jak sam twórca twierdzi powstawała w stanach poza pełną jego kontrolą. Faktycznie niektóre numery brzmią bardzo zaskakująco i od razu stawiają pytanie „jak to można było wymyślić?”. W singlowym, a zarazem otwierającym „Now You Know” perkusja postępuje bardzo nieregularnie, wokół otwierają się kolejne pąki z chłodnymi synthami, a nad głowami latają rozpędzone piśnięcia. Już ten numer oszałamia wizjonerstwem, a dalej jest tylko lepiej. Spotykamy po drodze momenty spokojniejsze czy wręcz minimalistyczne (fortepianowe „Held Apart”, „Sad Bitch” ,”Failed” rodem z soundtracku do „Wielkiego Błękitu”, dysonansujące „Tongue” czy smyczkowe „Wound”, gdzie pojawia się też mocno przetworzona wokaliza) oraz totalnie szalone (surowe i ostre „Xen”, mocno glitchujuące „Fish” czy „Bullet Chained”, w którym faktycznie ktoś próbuje spętać łańcuchami lecący nabój). Nie brakuje też utworów z pogranicza spokoju i chaosu, bardzo dobrym przykładem jest „Family Violence” zbudowany tylko na przenikających się brzmieniach smyczkowych, których rozdygotana plątanina stwarza pozorne wrażenie nerwowej improwizacji. Kilka tracków ma też zdecydowanie bardziej przystępny charakter, oscylujący w granicach wonky, hip-hopu czy dubstepu („Sisters”, „Theivery”, „Slit Thru” czy „Lonely Thug”). Zamykające album „Promise” przełamuje szablonowe schematy poprzez wyzbycie się w zasadzie rytmu oraz poprzez namnażające się bulgoczące linie „electroxylofonów”, które zderzają się z mikroeksplozjami szumiąco-orzeźwiających padów oraz głębokich sub-bassów.
Cały „Xem” jest spowity mocno spogłosowanym, chłodnym charakterem i sprawia wrażenie zbudowanego na kilku podobnych cyfrowych brzmieniach. Jest on jednak dziełem potężnej ilości pomysłów zarówno aranżacyjnych, produkcyjnych jak i kompozytorskich. Niezwykle oryginalna, trudna melodyka „Xen” zdaje się nieść ze sobą olbrzymie pokłady emocjonalnej narracji. Arca wychowany na Aaliyah, Autechre czy Nine Inch Nails stworzył mocno bezkompromisowy album, który dobitnie potwierdza siłę jego talentu, kto wie czy nie na miarę chociażby Amon Tobina?
3.11.14 | Mute
www.arca1000000.com
www.facebook.com/arca1000000
www.soundcloud.com/arca1000000
www.twitter.com/arca1000000