Elektroniczna suita na najchłodniejszą porę roku.
Drugi z tegorocznych krążków zrealizowanych przez Stephena Hitchella pod pseudonimem Variant, dedykowany jest zjawisku zorzy polarnej i w naturalny sposób wynika z wcześniejszych eksploracji podobnej tematyki na płytach nagranych w minionych sezonach – „Setting Sun”, „Falling Stars” czy „Beyond The Clouds” (w tym przypadku wydawnictwo firmowane było nazwą cv313).
„Aurora’s Dream” to godzinna suita, którą dostajemy tutaj w dwóch wersjach. „Polar Mix” ma bardziej rozbudowaną strukturę. Zaczyna się od strumienia analogowego szumu, z którego wyłaniają się ambientowe smugi mieniących się klawiszy. W połowie nagrania uderza masywny bit, dochodzący z dalekiego tła. Wszystko to podszywają zredukowane wyziewy, kłębiące się na dalekim planie.
„Solar Mix” ma jeszcze bardziej minimalistyczny ton. Tym razem najgłośniejszy jest jednostajny szum, skrywający w swych odmętach dubową pulsacje basu i bębnów o spowolnionym metrum i wolno płynący strumień onirycznych syntezatorów. Przez większą część trwania kompozycji towarzyszą tym dźwiękom kanalizacyjne efekty, kołyszące całością zgodnie z prawidłami opatentowanymi przez jamajskich wizjonerów.
„Aurora’s Dream” przynosi chyba najbardziej eksperymentalną wersję muzyki Stephena Hitchella. To oczywiście ambient – ale poprzez pełne podporządkowanie się regułom gatunku, ocierający się wręcz o awangardę. Mimo skrajnej oszczędności uzyskanych tu brzmień, nadal emanują one tym samym, charakterystycznym dla wszelkich dokonań amerykańskiego producenta, intrygującym mistycyzmem.
Echospace 2014