Najbardziej wyciszona płyta angielskiego projektu.
Wśród wykonawców klasycznego IDM-u, którzy zadebiutowali w drugiej połowie lat 90. szczególne miejsce zajmuje brytyjski duet ISAN. Tworzący go Robin Saville i Anthony Ryan zadebiutowali pod koniec tamtej dekady albumem zatytułowanym „Beautronics” dla mało znanej firmy Tugboat. Jego tytuł idealnie oddawał znajdującą się na nim muzykę: piękne i delikatne utwory stworzone z ciepłych i jasnych dźwięków.
Mniej więcej w tym samym czasie pojawił się islandzki zespół Mum, który zaprezentował podobną muzykę. Krytycy nazwali ją „emotroniką” – ze względu na to, że nadawała „ludzki” wymiar syntetycznym brzmieniom. Ponieważ najważniejszą wytwórnią serwującą tego typu brzmienia szybko okazała się berlińska Morr Music, pojawienie się w jej katalogu duetu ISAN było tylko kwestią czasu.
I faktycznie: już w 1999 roku tłocznia Thomasa Morra wydała trzeci album Brytyjczyków – „Salamander”. Był to początek owocnej współpracy, która do dzisiaj przyniosła nam sześć świetnych płyt, na których angielscy producenci z powodzeniem odeszli od klasycznego IDM-u (a zarazem od emotroniki) w stronę bardziej abstrakcyjnej elektroniki o minimalowym sznycie. Potwierdza to najnowszy album duetu.
Osiem składających się nań nagrań uwodzi jak zwykle w przypadku ISAN kruchymi rytmami i organicznym brzmieniem. Z tradycji IDM-u Anglicy wywodzą dyskretne breaki, które uzupełniają łagodne pulsacje basu („From A Hundred”). Z kolei ambientowy rodowód mają przyjaźnie plumkające klawisze, układające się w oniryczne melodie („Ichthyosaur”). Wszystko to otulone jest psychodeliczną mgiełką, która zawiesza muzykę projektu między snem a jawą („Calliscope”).
Saville i Ryan to mistrzowie w swym fachu: wszystkie dźwięki na „Lamenting Machine” są perfekcyjnie wycyzelowane, w efekcie czego układają się w dokładnie przemyślaną mozaikę. Co ciekawe – nie ujmuje to nic emocjom zawartym w muzyce. Te – choć najczęściej zdystansowane – wypełniają każdą kompozycję, od czasu do czasu dochodząc mocniej do głosu („Lamenting Machine”). Blisko tej nowej muzyce ISAN do dokonań Ruichi Sakamoto – z tym, że nagrania Anglików mają bardziej elektroniczny ton.
Morr Music 2019