Wpisz i kliknij enter

Lake People – Purposely Uncertain Field

Świetny debiut niemieckiego projektu, łączący pejzażową elektronikę z klubową rytmiką.

Martin Enke, choć urodził się w Dreźnie, dzisiaj stacjonuje w Lipsku. Swoje pierwsze nagrania realizował na początku minionej dekady pod szyldem Trickform – i były to ilustracyjne kompozycje spod znaku IDM publikowane przez netlabel TonAtom. Trzy lata temu producent otworzył nowy rozdział w swej karierze, powołując do życia projekt Lake People.

Do dziś nagrał on osiem winylowych dwunastocalówek, które wydały takie wytwórnie, jak Krakatau, Connaisseur czy Permanent Vacation. Największy sukces przyniosła mu płyta „Point In Time”, która za sprawą Dixona i Ame stała się przebojem europejskich klubów. Nic więc dziwnego, że Enke dostał w końcu zielone światło – i mógł zrealizować swój debiutancki album dla słynnej tłoczni z Monachium.

„Purposely Uncertain Field” przynosi zaskakująco epicką muzykę. Już otwierający całość utwór „Escape Velocity” wprowadza nas odpowiednio w klimat całości, lokując się w nośnej formule deep techno, wypełnionego acidowymi efektami i warczącymi basami, połączonymi ze sobą na onirycznym tle. „Drifting Red” kontynuuje te wątki – ale w warstwie rytmicznej tej kompozycji pojawiają się już lekko podłamane rytmy, niosące nostalgiczna melodię wygraną na tęsknych klawiszach.

„Lamb Shift” skręca jeszcze bardziej w stronę muzyki z Wysp Brytyjskich – oto dostajemy bowiem masywne electro, zanurzone w ilustracyjnych syntezatorach, które może się kojarzyć w wczesnymi wydawnictwami z wytwórni Ai lub Modern Love. Galopujące breaki wpisane w formułę przestrzennego techno powracają w „Cooping” – uwodząc splecionymi pasażami sążnistych klawiszy. „Illuminated” ma bardziej miękką rytmikę, która idealnie koresponduje z nastrojowym piano i acidowymi ozdobnikami.

Na koniec krążka przenosimy się do Motor City. Najpierw rozbrzmiewa uwodzicielskie techno, chwytające za serce melancholijnie zawodzącymi synteraztorami, niczym klasyczne utwory Derricka Maya czy Carla Craiga. Kraftwerkowe electro przefiltrowane przez detroitowe brzmienia powraca w „Glease 29” – zestawiając ze sobą skrajne dźwięki: rave’owy pochód basu i ambientowe tło.

Osobny segment płyty tworzą eksperymentalne nagrania utrzymane w formie soundtrackowych miniatur. Enke przypomina w nich swe dokonania pod szyldem Trickform, wzbogacając je jednak o zupełnie nowe wątki. Jest więc tutaj miejsce na odwołania do chmurnej kosmische musik („Entangled”), tkliwe tchnienie ciepłego ambientu („Orb”), a także ilustracyjnie potraktowany acid („Bora”). Największe wrażenie robi jednak finałowa kompozycja – wieńczący we wspaniałym stylu całą płytę IDM-owy „Distance”.

Długo musiał czekać Martin Enke na swój pełnowymiarowy debiut. I dobrze się stało – bo przez ten czas doszlifował własny styl, nasycając go różnymi wpływami i doświadczeniami. W efekcie powstał imponujący album, na którym króluje nastrojowa muzyka o klubowym potencjale, asymilująca najszlachetniejsze wpływy z historii klubowej elektroniki.

Permanent Vacation 2015

www.perm-vac.com

www.facebook.com/pages/Permanent-Vacation/71358774349

www.facebook.com/lakepeople.music

www.soundcloud.com/lakepeople







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy