Syntezatorowe brzmienia naśladujące plemienną muzykę Kongijczyków. Czy to możliwe? Sprawdźcie sami.
Peder Mannerfelt na przestrzeni ostatnich kilku lat udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najciekawszych twórców związanych ze sceną elektroniczną. Wystarczy sobie przypomnieć nagrania znakomitego duetu Roll The Dice czy jego solowego projektu The Kid Subliminal. Współpracował z Fever Ray, Blonde Redhead i Glasserem. Remiksował utwory takich artystów jak Massive Attack, Lykke Li czy Bat For Lashes. To jednak dopiero niedawno Mannerfelt zdecydował się publikować albumy sygnowane własnym nazwiskiem. Dodam, że w 2013 roku wydał dwa bardzo ciekawe wydawnictwa „Come Closer” i „Stockholm Recorded” nakładem We Can Elude Control. Rok później opublikował swoją pierwszą długogrającą płytę, pt. „Lines Describing Circles” (Digitalis). W tym samym roku artysta powołał do życia label pod nazwą Peder Mannerfelt Produktion, gdzie znajdziemy m.in. album Klary Lewis, a ta z kolei wystąpiła w Warszawie na tegorocznej odsłonie MonotypeFestu.
Na krążku „The Swedish Congo Record” Mannerfelt postanowił dokonać czegoś na kształt rekonstrukcji, odtworzenia nagrań terenowych zarejestrowanych przez Armanda Denisa w latach 30. („The Belgian Congo Records”) na terenie belgijskiego Konga. Denis był jednym z pierwszych Europejczyków, który nagrał głosy i plemienną muzykę wykonywaną przez mieszkańców Konga. Jego materiał ukazał się dopiero w latach 50. W pierwszych dekadach XX wieku na terenie tego afrykańskiego państwa rozprzestrzeniał się brutalny kolonializm, zostawiający głęboką bliznę po dziś dzień. Warto pamiętać o tym, kiedy zetkniemy się z oryginalnymi nagraniami Denisa, jak i tym, co stworzył Mannerfelt. A zrobił rzecz niebywałą! Przy pewnych fragmentach, a jest ich aż dwadzieścia cztery, kompletnie zapomniałem, że kompozycje są pozbawione źródłowego kontekstu. Swoją drogą jestem ciekaw, co by Szwed powiedział o perkusyjnej muzyce i polirytmicznych śpiewach Pigmejów Bayaka z Republiki Środkowoafrykańskiej, o których pisałem przy okazji albumu „Song from the Forest: Selected Recordings of Bayaka Music” (recenzja).
Mannerfelt w kapitalny sposób uporał się z nietuzinkowymi rytmami Afrykańczyków, władając je w swoją elektroniczną protezę, po czym rozpoczął naukę chodzenia przy pomocy syntezatorów. Od teraz możemy mówić o szwedzkim Kongu i to bez kolonialnych skojarzeń.
04.05.2015 | Archives Intérieures
Strona Bandcamp wytwórni Archives Intérieures »
Słuchaj na Soundcloud »