Subtelne budzenie Cortiniego
Mieszkający obecnie w Los Angeles Alessandro Cortini przez wiele lat kojarzony mógł być wyłącznie z grupą Nine Inch Nails, w której produkcjach od początku wieku odpowiadał za klawisze. Wkład Włocha w brzmienie zespołu nie zdradzał jednak w zbyt dużym stopniu jego zamiłowania do tworzenia własnych przestrzennych aranżacji na syntezatorach. Dopiero osobiste ambicje sprawiły, że artysta, wykorzystując zdobyte w ciągu lat doświadczenie i szeroką wiedzę na temat różnego rodzaju studyjnego sprzętu, poszedł w końcu w kierunku kariery solowej.
Dwa lata temu, nakładem Important Records ukazały się, jeden po drugim, jego dwa autorskie albumy – Forse 1 oraz Forse 2. Rok 2014 to Sonno – debiut w prowadzonym przez Prurienta Hospital Productions. Podczas, gdy nie zdążyliśmy się jeszcze porządnie nacieszyć marcowym Forse 3, do rąk dostajemy kolejne magiczne dzieło. Dotychczasowe albumy produkował Włoch często w trasie, głównie przy użyciu Rolanda MC-202 oraz efektu delay. Seria Forse skomponowana została na wyjątkowo rzadkim syntezatorze Buchla Music Easel. Z kolei przy Risveglio dość skromne instrumentarium Cortini poszerza o popularne syntezatory tej samej marki – TB-303 i TR-606.
Na nowej płycie słuchacz spotyka 11 intrygujących pozycji. Nie da się ukryć – tak jak w poprzednich albumach wszystko brzmi podobnie. Ale czy to źle?
Włączając Risveglio zaczynamy od szarpanego brzmienia przypominającego spontaniczną grę na gitarze. Chwilę później przenosimy się już w zupełnie inny wymiar. La Sveglia to zdecydowanie najpiękniejsza melodia tego albumu. Miło, bo przewidujący Cortini na końcu zamieścił jej rytmiczną wersję, która pobudza zmysły ze zdwojoną siłą. Między głęboko brzmiącymi Rispetto i Lotta, artysta na krótką chwilę spuszcza z tonu, serwując delikatną trzydziestosekundową melodię. Dalej mamy drony, niskie industrialne brzdękania i nieustannie wibrujące melodie, które rozmywają się w stopniowo nakładanym pogłosie. Ciągły ruch dźwięku i płynność struktur nie pozwalają słuchającemu się zatrzymać. Album to po prostu 50-minut zabawy z syntezatorami bez rytmiki i zbędnych efektów. Cortini nie zmienia taktyki i nieustannie cieszy ucho.
Okazja, by usłyszeć Włocha na żywo nadarzy się dwukrotnie podczas nadchodzącego festiwalu Berlin Atonal. 19. sierpnia Cortini zagra w duecie z Lawrence English, z kolei 22. sierpnia zaprezentuje dźwięki z zeszłorocznego albumu Sonno.
W Polsce artysta pojawi się 17. października w krakowskim Muzeum Inżynierii Miejskiej podczas tegorocznej edycji festiwalu Unsound. Gorąco polecamy!
Tracklista:
01. Stambecco
02. La Sveglia
03. Rispetto
04. Dormivegila
05. Lotta
06. La Meta
07. La Via
08. La Guardia
09. Posso
10. Ricadere
11. La Sveglia (drum version)
Hospital Productions | 2015
Oj, coś wydaje mi się, że nie do końca masz rację z tymi instrumentami. O ile wiem, to cały cykl Forse został zrealizowany z użyciem syntezatorów Buchla… być może Cortini pracował w trasie nad kompozycjami używając MC 202 Rolanda, ale finalny produkt powstał na Buchli:
http://www.buchla.com/product/music-easel/
W liveact’ach używa też sprzętu EMS Synthi AKS:
https://www.youtube.com/watch?v=aZ155KLFoQM
Pozdrawiam,
Piotr