Wpisz i kliknij enter

Blue Hour – nasza rozmowa

24.10. za sprawą katowickiego kolektywu Mødule, na deskach Das Lokalu, wystąpi Anglik Luke Standing AKA Blue Hour.

Znany z bezprecedensowych brzmień i specyficznego, odcinającego się na tle innych, stylu. Ma za sobą pięć wydawnictw w swoim własnym labelu, współpracował z Ostgut-Ton, na co dzień jest członkiem słynnego, berlińskiego Grounded Theory. W trakcie swojego tournée pod Europie, zahaczy także o Wrocław, a my nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy go nie pociągnęli za język z powodu tej wizyty. W wywiadzie przeczytacie m.in. o tym, czy Blue Hour lubi grać przy niebieskich światłach i co sądzi o głośnej tezie, którą ostatnio wygłosił Levon Vincent.

 

Jak ustosunkowujesz się do ostatniej wypowiedzi Levona Vincenta, który stwierdził, że techno nigdy wcześniej nie było tak blisko metalu. Co ty na to?

Wiem skąd on i jego muzyka się wywodzą, dlatego czasami odnoszę bardzo podobne wrażenie. Mój własny projekt jest swoistą odpowiedzią na narastające w tej kulturze ciężkie i mroczne dźwięki, z którymi publika zaczęła kojarzyć i stereotypizować techno. Wygląda na to, że mamy do czynienia z taką sytuacją, w której dusza muzyki, jej groove i sama jej zawartość, zatracają się same w sobie. Techno może być wściekłe, ciemne i solidne, ale nigdy nie powinno być utożsamiane tylko z tymi określeniami. Identycznie jest w przypadku każdego gatunku, który staje się modny, osiąga swój szczyt i w pewnym momencie jego formuła się wyczerpuje – może właśnie tego zjawiska obecnie doświadczamy. Abstrahując od tego, zawsze jednak znajdzie się grupa ludzi, którzy tworzą z dala od trendów, po to, żeby pchać gatunek do przodu. Z zapartym tchem będę obserwował, jak w przeciągu paru miesięcy scena ewoluuje – jestem pewien, że na horyzoncie majaczą decydujące zmiany.

Jaka filozofia najbardziej przyświeca naturze muzyki techno?

Ostatnio mignął mi gdzieś cytat Jeffa Millsa. Nie jestem pewien, czy niczego nie przekręcam, ale tak to mniej więcej brzmiało:

„Ta muzyka nie jest przeznaczona dla naśladowców, tylko dla innowatorów. To prawdziwe brzmienie przyszłości. Nie ma w niej żadnych granic, nie ma struktury, a ona sama, bez trudu może pędzić wraz z duchem czasu”.

Jak to jest z tym twoim ukrywaniem tożsamości? Czy to w ogóle ciągle działa, czy już wcale nie czujesz się anonimowy?

Tak naprawdę, to nigdy się w to na poważnie nie bawiłem i niespecjalnie starałem się aktywnie ukrywać swojej tożsamości przed nikim – dokumentuje to większość moich wywiadów, prasa i ogólne informacje o mojej artystycznej działalności. Ci wszyscy tajemniczy performerzy i producenci w maskach, to temat bardzo już dokładnie przerobiony i tego typu akcje, sprawiają że się wzdrygam.

Co możesz powiedzieć o granicy, między byciem gwiazdą w techno, a byciem gwiazdą muzyki pop? Czy ta granica wciąż jest widoczna, biorąc pod uwagę artystów, którzy zamieszczają w riderach ostrygi i szampana?

To bardzo miłe, gdy ludzie otaczają cię troską i gościnnością w kraju, w którym nie mieszkasz, ale to prawda, że niektóre z tych wymagań są niepotrzebne. Są też tacy, którzy wykorzystują ridery, by sprawdzić, jak daleko mogą posunąć się w swoich żądaniach. Te rozpiski mogą dużo powiedzieć o człowieku.

Jak wyglądałaby scena, gdyby ludzie wiedzieli więcej na temat jej korzeni – czy rysuje ci się w głowie jakaś projekcja? Ciągle mam poczucie, jakby wszyscy zapomnieli o Paradzie Miłości i o tym, jak kolorowa w gruncie rzeczy jest ta muzyka.

Nie wydaje mi się, żeby coś się specjalnie zmieniło w tej materii, nawet jeśli ludzie byliby świetnie wyedukowani. Najbardziej szanowani i wpływowi artyści, przekazują słuchaczom wiedzę na temat korzeni tej muzyki, ale mają zupełnie inne na nią pomysły – nie wszyscy muszą przecież podążać tą samą drogą.

Jaką rolę odgrywają dla ciebie światła i wizuale w trakcie imprezy, na której pracujesz albo się bawisz?

Nie mam żadnych wyszukanych pomysłów, jeśli o to chodzi. Kiedyś parę razy zagrałem przy niebieskim oświetleniu, ale w sumie trochę mnie to rozśmiesza i potem na dobre z tego zrezygnowałem. Myślę, że wymagam od ludzi większych pokładów kreatywności.

Typowe pytanie: kiedy czujesz się bardziej pewny siebie – kiedy produkujesz czy kiedy grasz sety?

To zmienia się jak w kalejdoskopie i na pewno zależy od mojego nastroju oraz sytuacji, w której się znajduję. Obie dyscypliny były w moim życiu obecne od dłuższego czasu, ale każda z osobna, stawiała mi różne wyzwania, na różnych etapach jej szlifowania. Zawsze zawierały też w sobie jakieś nieznane mi elementy. Staram się utrzymywać naturalną równowagę między tymi dwoma aktywnościami.

Czy wiesz cokolwiek o polskiej scenie? Czy słyszałeś cokolwiek o tutejszych producentach?

Słyszałem bardzo niewiele o polskiej scenie, wiem tylko o Unsoundzie w Krakowie. Nie jestem w stanie wymienić żadnego polskiego producenta i prawdę mówiąc, nie widzę większego sensu w rozprawianiu o tej muzyce w kategoriach miejsc, z których ona się wywodzi. Coś w tych czasach może brzmieć, jak wczesne Detroit techno, ale osoba, stojąca za takim numerem może pochodzić z drugiego końca świata. Zawsze jestem otwarty na nowe zjawiska i znajomości, tym bardziej, nie mogę się doczekać, aż przyjadę do Wrocławia i dowiem się czegoś więcej.

Skąd wziął się alias Blue Hour?

Nazwa wywodzi z naturalnego fenomenu, podczas którego światło rozszczepia się i przybiera unikatowe barwy, codziennie w trakcie wschodu i zachodu słońca.

Opowiedz o swoich planach na przyszłość.

Steffi, Answer Code Request i Marcelus zremiksują moje numery na kompilacji, która ukaże się wraz z końcem października. Pracuję na moim szóstym wydawnictwem, które ukaże się na początku nowego roku. Kontynuuję gigowanie po Europie, w międzyczasie, przygotowując autorskie produkcje oraz remiksy. Powoli zaczynam pracować nad albumem i przygotowuję się do zagrania pierwszego live-actu.

 

I’d like to ask You for your opinion about Levon Vincent’s latest statement about techno music being close to metal. Do you agree with it? 

I get where he’s is coming from and have felt similarly for sometime. Partly why I started this project was as a response to the increasing dark and heavy sounds people started to stereotype and only associate Techno with. It seems we are entering a situation of extreme saturation where soul, groove and musical content is becoming lost. Techno can be angry, dark and hard but not just that alone. Like any genre when things become fashionable they tend to peak to a point of exhaustion, maybe we are seeing signs of that. In spite of this there will always be a core group of people who look and work beyond the trends and keep things moving forward. It will be interesting to see how our scene develops over the next months, I’m sure some big changes are on the horizon.

Which philosophy best matches techno? 

I saw someone share a quote from Jeff Mills recently, I’m not sure this is the exact one but I kind of like it…

“This music isn’t for followers, it’s for innovators. It’s truly the music of the future. It has no boundaries, no structure and it can go as fast as time goes.”

How about hiding your real name? Is it still working or you don’t feel anonymous anymore? 

I’m not playing the anonymous game and have never actively hid my name from anything – It’s well documented in previous interviews, press and general artist information. The mysterious producer thing is over-played and performers in masks tends to make me cringe.

How does the boundary in between being a pop star and techno star look like nowadays? Is it still visible considering artists who has champagne and oysters in their riders? 

It’s nice to have good hospitality when travelling and performing in a city where you don’t live but I think some requests/demands are a bit unnecessary. Some take advantage and are seeing what they can get away with, artist riders can say a lot about people.

How would the scene look like if all the people had a knowledge about its roots? I mean I still have a feeling that most of them have forgotten about love parade and about how colorful this music is.

I’m not sure it would be any different. I think most respected and influential artists who inform others know about the roots well but have different ideas, not everyone needs to follow the same path.

What role do the lights and visuals play for you on a regular party when you DJ or when you dance. 

I don’t have any specific requests, on a few occasions some parties only used blue lights when I played but I find this concept quite cheesy and would prefer people to think more creatively.

Typical question: do you feel more self-confident while playing sets or producing music? 

It changes frequently and totally depends on my mood and the situation. Dj’ing and production have both been present throughout my life but each of them comes with new challenges and theres always an element of the unknown. It’s a continuous learning process, I try to maintain a mutual balance between the two disciplines.

What polish techno producers do you know? Have you heard anything about polish scene? 

I know very little of scene in Poland apart from hearing about Unsound festival. I can’t think of a Polish producer in particular and see little point thinking of music in regards to location nowadays, something could sound like an early Detroit Techno record but the person behind it could be from the other side of the world. I’m always open to discovering new things though and I’m looking forward to visiting and finding out more.

Where does the Blue Hour alias come from? 

The name comes from a natural phenomena where the natural light takes on a unique appearance during sunrise and sunset each day.

Your plans for the future are:

Answer Code Request, Marcelus and Steffi have all contributed remixes for a new series which will be out later this month. My sixth EP is also on the way and will be out sometime shortly in the new year. I’m continuing to play shows in Europe whilst working on original music and remixes. I’m starting an album and hope to develop a live set too.







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Bartek Woynicz
Bartek Woynicz
8 lat temu

Trochę kółko wzajemnej adoracji się robi, ale naprawdę dobry wywiad KaHa.

Paweł Gzyl
8 lat temu

Brawo Kaś!

Polecamy

3 pytania – Nela

Nowy, debiutancki singiel sprowokował nas do podpytania co słychać u byłej wokalistki duetu IWasHomeAnyway?