Bohater jedenastej części cyklu, czyli gitarzysta Guy Buttery, pod koniec lutego opublikował swój szósty album.
We wcześniejszym wpisie przybliżałem biografię tego niezwykle utalentowanego muzyka z Durbanu. Jego styl gry na gitarze techniką fingerstyle na każdej płycie przybiera różne formy. Wiemy, że Buttery lubi występować zarówno sam, jak i z przyjaciółmi. Do stworzenia nowego longplaya „Guy Buttery” południowoafrykański artysta zaprosił różnych muzyków i wokalistów.
Wśród wokalistów mamy Vusiego Mahlasela i Piersa Facciniego, zaś grono instrumentalistów jest znacznie większe: William Ackerman (gitara akustyczna), Dan Patlansky (gitara elektryczna), Derek Gripper (gitara klasyczna), Nibs van der Spuy (cuatro, gitara akustyczna, elektryczna), Lorenzo Mantovani (sarangi, dzwony), Qadasi (concertina, umhupe), Chris Letcher (organy Wurlitzera), Shane Cooper (kontrabas), Gareth Gale (perkusja).
Na krążku „Guy Buttery” znajdziemy konkretną porcję gitarowych brzmień, choć nie jest ich aż tak dużo, jak to bywało na poprzednich wydawnictwach. Niemal od pierwszych sekund nagrania „Werner Meets Egberto in Manaus” stykamy się z charakterystyczną i dynamiczną artykulacją Butterego. Typowo bluesowy klimat w „Floop” przełamuje brzmienie mbiry. W „In the Shade of the Wild Fig” z kolei pięknie współbrzmi gitarowy duet van der Spuy i Butter.
Z pewnością jednym z najmocniejszych fragmentów płyty jest kompozycja „From Srinager” z ewidentnym nawiązaniem do Indii. Po pierwsze, do miasta Śrinagar. Po drugie, do samej kultury tego kraju, gdyż słyszymy wyśmienite partie sarangi, a na drugim planie mamy rockową psychodelię. Śliczne sola gitarowe Dereka Grippera i na kontrabasie Shane’a Coopera pojawiły się w „Two Chords & The Truth”. Buttery potrafi pisać wysmakowane tematy, co też słychać w utworach „Verbosity” i „A Piece for Rudolf Fritsch”.
Oficjalna strona artysty »
Profil na Facebooku »
Profil na BandCamp »