Radek Kordasiewicz debiutuje jako artysta solowy oraz wydawca. W obu tych rolach sprawdza się znakomicie.
Pochodzący z Piławy Górnej muzyk dał się już dotąd poznać sympatykom elektronicznych dźwięków jako inicjator m.in. takich projektów jak Weimar, MusicWordArt i Ollin (oba z Juanem R Leonem), Elvatorium (z Tomem Maggio), a także Aktorka i Poeta (z Kasią Sokołowską) i niedawno Broadcasts From Atomic Age. Farewell To Earth to pierwszy album, który Radek firmuje własnym nazwiskiem. To również premierowe wydawnictwo* prowadzonego przez niego labelu Lena Records zorientowanego na elektronikę, ambient
i rock progresywny.
Materiał powstawał pomiędzy lutym 2014 a wrześniem 2015 roku, w Polsce, Danii i we Włoszech. W nagraniach gościnnie wzięli udział: mieszkająca na stałe w Kopenhadze rosyjska wokalistka Julia Milasa Malyasowa oraz rzymski saksofonista Piertomas Dell’erba. Liczący sześć utworów podstawowych i trzy bonusowe zestaw ukazał się na początku lutego tego roku w wersji elektronicznej.
Wnioskując po tytułach (i opisach) kompozycji zebranych na płycie, tematyka albumu oscyluje wokół pozaziemskich podróży (Empty Docks Of Mars, Goodbye Blue, The Cry Of Lonely Satellites), natury (g.LS czyli Gulls) oraz m.in. dwudziestowiecznej kultury popularnej (Haunted!).
Pożegnanie z Ziemią otwiera ponad dwudziestominutowa ambientowa suita Haunted! dedykowana pamięci hiszpańskiego aktora i reżysera, Paula Naschy’ego (właśc. Jacinto Moliny Álvareza), niezapomnianego odtwórcy sztandarowych horrorowych ról m.in. wilkołaka, wampira, mumii i frankensteinowskiego monstrum. Utwór odznacza się subtelnie budowanym klimatem grozy oraz senną atmosferą, przez co przypomina nieco On The Way Popol Vuh z soundtracku do Nosferatu Wernera Herzoga.
Z estetyki filmowej do folkowej gładko przenosi słuchaczy g.LS – miniatura oparta na zderzeniu gęstej elektroniki podbarwionej delikatnym pulsem ze słowiańskimi wokalizami Milasy. Najłatwiej przyswajalna propozycja na płycie, bliska produkcjom spod prasy 4AD.
Empty Docks Of Mars (zadedykowane matce artysty), Goodbye Blue (z fenomenalną partią saksofonu Piertomasa) oraz The Cry Of Lonely Satellites nie tylko tematycznie, ale i pod względem muzycznym stanowią odrębną całość. Utrzymane w konwencji dźwiękowych ilustracji nagrania tworzą swoisty kosmiczny tryptyk bazujący na przepełnionych melancholią, przestrzennych syntezatorowych tłach.
Ostatnim fragmentem Farewell (…), który chciałbym wyróżnić jest Broadcast From Atomic Age. Monumentalna, minorowa kompozycja nawiązująca tytułem do najnowszego muzycznego przedsięwzięcia Radka (czyli Broadcasts From Atomic Age) i podobnie jak ów projekt zainspirowana krajobrazem opuszczonych fabryk, wojskowych baz i pustkowi regionu syberyjskiego.
Nie przepadam za pożegnaniami. Zwłaszcza tymi długimi. Trwające blisko sto minut Farewell To Earth to wyjątek.
________________________
*Premierowe, jeśli nie liczyć zeszłorocznej składanki pt. sampler one prezentującej nagrania projektów skupionych wokół Lena Records.
