
David Shea postanowił wrócić do korzeni, czyli przygotował kompozycje w oparciu o dźwięki fortepianu.
W przebogatej dyskografii amerykańskiego kompozytora znajdziemy wiele nagrań z udziałem fortepianu, choć najczęściej w bliskiej relacji z elektroniką, samplami i innymi technikami akustycznymi. Do tej pory Shea nie skomponował całej płyty poświęconej jednemu instrumentowi.
Album „Piano I” (03.06.2016 | Room40) wypełniły utwory fortepianowe. – „Dorastałem słuchając wielkich klasycznych i jazzowych pianistów, następnie spotkałem się z preparowanym brzmieniem fortepianu i rozmaitymi eksperymentami związanymi z elektroniką, później odkrywałem niesamowite dzieła Bouleza, Stockhausena, Cage’a, Ligetiego, Ferrariego, Feldmana, Xenakisa czy Scelsiego” – wspomina Shea. Przez ponad rok Amerykanin oswajał się z różnymi technikami oraz pracował nad konstrukcją swoich nagrań. W efekcie dostajemy od niego ośmioczęściową suitę, transowe „Magnets” i czteroczęściową kompozycję „Tribute to Mancini” poświęconą twórczości Henry’ego Manciniego – słynnego kompozytora m.in. muzyki filmowej.
