Sprawdźcie co słychać u czołowej producentki bezkompromisowej elektroniki.
Muzyka Natalii Zamilskiej rozpoznawalna jest poprzez ciężkie, rytmiczne, wypełnione basem brzmienia. Pierwsze skojarzenie: techno. Jednak jej muzyka wybiega poza definicje tego gatunku i niełatwo ją zaszufladkować. Oscyluje pomiędzy elektroniką, world music, a noisem. Na scenie Zamilska emanuje energią, a każdy koncert to żywiołowa dawka monstrualnego basu i potężnych bitów, wprowadzająca publiczność w taneczny trans.
Zadebiutowała utworami „Quarrel” i „Duel 35” (który rozbrzmiał podczas pokazu domu mody Dior w Tokyo). Jej pierwszy jak dotąd album „Untune” ukazał się w 2014, a ponad rok temu światło dzienne ujrzała epka „Undone” (tutaj recenzja).
Zamilska – „Closer”
Czego ostatnio słuchasz?
Ostatnio z największą przyjemnością i namaszczeniem uciekam do starych albumów i klasyków sprzed 15 – 20 lat. Pierwsze publikacje Amon Tobina, Portishead, NIN czy Rage Against The Machine. Codziennie jednak szukam, wertuję i przeglądam mniej lub bardziej nowe wydawnictwa z różnych zakątków świata. Mam też przypadłość „chorowania” na kilka numerów na raz i grania ich w domu po kilkanaście razy dziennie. Taka playlista zmienia się co mniej więcej trzeci dzień. Poniżej przykład:
Shigeru Umebayashi (House of Flying Daggers Soundtrack)
Samaris – „Brennur stjarna”
Scratch Massive ft. Koudlam – „Waiting For A Sign”
Men in Burka – „More Khala”
The Chemical Brothers – „EML Ritual”
Nad czym obecnie pracujesz?
Jestem świeżo po wydaniu singla „Closer”, w którym gościnnie, na wokalizie wystąpiła Resina. Poza tym skończyłam pracę nad komponowaniem muzyki do filmu dokumentalnego, który niebawem pojawi się na festiwalach filmowych. Ponadto, nagrałam utwór dla Pauliny Przybysz, który stał się pierwszym singlem, zapowiadającym jej nową, solową płytę. Będzie jeszcze kilka, zaskakujących ogłoszeń, ale o tym niebawem… Chciałabym też w tym roku zaszyć się i poświęcić czas tylko sobie, na nagrania i podróże, bo najbliższe miesiące szykują się intensywne i pracowite. Bardzo to jednak lubię.
Paulina Przybysz – „Dzielne Kobiety”
Jaki cudzy występ (set/ koncert) zrobił ostatnio lub w ogóle na Tobie największe wrażenie?
Mój ogólny, koncertowy TOP: The Knife, MIA (Selector Festival), The Kills, PJ Harvey (Open’er Festival).
Z ostatnich koncertowych podbojów:
– Islam Chipsy (Cafe Kulturalna) – nie wiedziałam, że można wyprawiać takie rzeczy na Casio. Ale Casio okazało się Yamahą. Jeśli miałabym mieć wesele, musieliby koniecznie na nim zagrać.
– Resina (Narodowy Instytut Audiowizualny) – to, co wyrabia ta dziewczyna na żywo, jest kwintesencją geniuszu. Dawno nie spotkałam się z taką wrażliwością muzyczną na polskiej scenie.
– Max Richter (studio im. Agnieszki Osieckiej) – udało mi się trafić na zamknięty koncert w Trójce. Niestety, z przyczyn niezależnych, skrócony do trzech utworów. Na szczęście zagrali „Infra”. Nie ukrywam – poleciała mi łza.
https://www.facebook.com/zamilska/
https://zamilskaofficial.bandcamp.com/
https://soundcloud.com/zamilska
Photo by Wiktor Malinowski.
https://soundcloud.com/mika_el/mikkaelmix-vol15-projekt-chaos
Polecam mój set z dwoma kawałkami od Zamilskiej. Doborowe towarzystwo i ciekawe połączenie, mam nadzieję. Pozdrawiam.
I am truly grateful to the holder of this website who has shared this enormous paragraph at at this
place.
Asking questions are actually good thing if you are not understanding
something completely, but this paragraph offers pleasant understanding yet.