
Brytyjski producent i konstruktor instrumentów wraca z drugim albumem.
Crewdson to pseudonim artystyczny Hugh Jonesa, którego możecie kojarzyć ze współpracy choćby z Matthew Herbertem. Znany jest też z wielu remiksów dla Ninja Tune, Lo Recordings, Sunday Best czy Brownswood. Ale sam zadebiutował sześć lat temu dobrze przyjętą płytą „Gravity”.
Krążek „Toys” (14.07.2017 | Slowfoot Records) powstał w oparciu o rozmaite urządzenia elektroniczne i instrumenty wykonane przez Jonesa. Zacznę od tego, że afrykańskie wpływy są niemal wszędzie, co potwierdza nagranie „Whisky Box”. Z drugiej strony trudno wcisnąć muzykę Crewdsona w jakiekolwiek ograniczenia stylistyczne. Nie dodałem, że Jones jest także multiinstrumentalistą i bardzo sprawnym wokalistą. Na „Toys” gra m.in. na klarnecie, saksofonie, gitarze i syntezatorach. W niezwykle odświeżający sposób miesza elektronikę, jazz („Saxbell”) z avant folkowo-songwriterską melancholią („Bottle Rain Smoke”, „Funny Games”, „Eyes In The Back Of Your Head”). Jego eksperymenty z folkiem przypominają mi nieco Sama Amidona czy Iana Williama Craiga. Po czym Brytyjczyk serwuje iście glitch’ową, połamaną rytmicznie, a nawet korzeniem sięgającą do chill house’u i IDM’u elektronikę w znakomitym numerze „Membrane”. Z kolei w uroczym fragmencie „DBWabble” mamy eksperymentalną elektronikę na miarę Herberta.
„Toys” to jedna z tych najbardziej nieoczywistych płyt, jakie słyszałem w ostatnim czasie.
Oficjalna strona artysty »
Profil na Facebooku »
Strona Slowfoot Records »
Profil na Facebooku »
Profil na BandCamp »
