
EBM bez udziwnień.
Djedjotronic, za którym kryje się francuski producent i DJ – Jérémy Cottereau, nagrywający głównie dla berlińskiego labelu Boysnoize, wydaje swój pierwszy LP zatytułowany „R.U.R.”
To materiał silnie osadzony w stylistyce nieco mrocznego electro, robotycznego techno czerpiącego mocno z wczesnego Kraftwerka („Avatars Have No Organs”), a także EBM (szczególnie kawałek „Cops”, czy „Take Me Down”). W tym ostatnim, głosu użyczył wokalista legendarnego brytyjskiego EBM, Nitzer Ebb – niejaki Douglas McCarthy.
Ambientowa uwertura w postaci „Dr Rossum” to jedyny spokojny i minimalistyczny moment na płycie. Najwięcej jest jednak melodyjnego electro i EBM, które zadziornie pojawia się nawet w samym tytule jednego z utworów – „Electric Body”. Jest to w pełni produkcja współczesna, pozbawiona charakterystycznego dla dawnych nagrań, lo-fi’owego brudu, niedbalstwa, punkowej bezkompromisowości.
Dużo tutaj twardych, metalicznych, zdeformowanych struktur, które nie mają znamion eksperymentu. Wpisują się w korzenie tych brzmień. To akurat duży plus, że najnowsza produkcja Djedjotronic nie przytłacza przekombinowaniem, pretensjonalnymi, eksperymentalnymi ambicjami.
Całość emanuje atmosferą izolacji, która przywołuje skojarzenia z chłodnymi relacjami człowiek-maszyna. Dzieje się tak być może przez wspomnianą rytmiczną robotykę, industrialne zacięcie kompozycji.
Zwieńczeniem albumu jest tytułowy „R.U.R.”, który pompatycznym bitem wprowadza nas w taneczną elektronikę, która niebezpiecznie zbliża się do granicy zła, kiczu, prostoty, który o mały włos może zamienić się w prostactwo. Ale spokojnie, to w pełni kontrolowany zabieg.
Boysnoize Records
Djedjotronic
14.09.2018 | Boysnoize Records
