Ciekawie, ale za krótko.
Pochodząca z Danii producentka działająca jako SØS Gunver Ryberg rozpoczęła swą muzyczną aktywność na początku obecnej dekady. Początkowo głównym polem jej dokonań były soundtracki – przede wszystkim do gier komputerowych, ale potem również do spektakli baletowych i tanecznych, jak i do filmów. Muzyka, którą tworzyła spotkała się z uznaniem, stąd ma ona na swym koncie całą kolekcję branżowych nagród, wyróżnień i nominacji.
Nagrywając ilustracyjną elektronikę, artystka z czasem zwróciła uwagę na klubowe brzmienia. W 2014 roku wystąpiła podczas berlińskiego festiwalu Atonal, serwując swe pierwsze utwory w stylu techno. Prezentacja została dobrze przyjęta i już w tym samym roku wytwórnia Contort, prowadzona przez Samuela Kerridge’a, opublikowała jej pierwszą EP-kę – „AFTRYK”. Potem muzykę producentki firmowała tłocznia Noise Manifesto Pauli Temple, a teraz – Avian, moderowany przez Shifteda.
„Entangled” zaczyna się od mocnego techno – „Palacelike Timescale Of Black” dudni ciężkimi bitami, które uzupełniają pulsujące chrzęsty i wijące się klawisze. W „Spacelike Orphan” i „Trispider” otrzymujemy już rozimprowizowany noise, poddany jednak rytmicznym i dronowym preparacjom. Ambientową stronę muzyki SØS Gunver Ryberg odsłania „The Presence Euridyke”, uwodząc smyczkowymi partiami syntezatorów.
Techno powraca w „Levitation”. To najbardziej rozbudowane nagranie w zestawie, w którym rwane breaki i fabryczne stuki sąsiadują z szeleszczącymi hi-hatami i oniryczną elektroniką. „Magnetic Force” zaskakuje zwrotem w stronę metalicznego IDM-u o spowolnionym pulsie i nostalgicznym klimacie. Na finał dostajemy typowo syntezatorową kompozycję – „Silver Threads”, wpisaną w ramy eksperymentalnej kosmische musik w stylu Conrada Schnitzlera.
„Entangled” to właściwie album – ale tak naprawdę zawiera on tylko sześć pełnych kompozycji. Pozostałe utwory to dźwiękowe miniatury, oddzielające od siebie właściwe nagrania. Muzyka z płyty robi dobre wrażenie, dokumentując w ciekawy sposób rozwój talentu SØS Gunver Ryberg. Ze względu na swój skromny format pozostawia jednak poczucie niedosytu. Szkoda, że duńska producentka nie zamachnęła się na szerszą prezentację swej twórczości.
Avian 2019