Wpisz i kliknij enter

Immortal Onion – XD [Experience Design]

Nie spodziewałem się ich tam spotkać.

Sądzę, że każdy zorientował się, że jest i będzie ciężko. Jak długo? Doprawdy trudno spekulować. Dobrych rad pewnie też już co poniektórzy mają dość. Mimo tego pozwolę sobie powtórzyć apel wybrzmiewający od początku kryzysu w internecie. Jeśli możecie to wspierajcie polskich artystów i polskich wydawców. Szczególnie tych mniejszych. Dziś zaprezentuję wam jedną z wielu możliwości pomocy, która odwdzięczy się wam niezapomnianą muzyką. Drugi album polskiego zespołu Immortal Onion „XD [Experience Design]” wydany przez U Know Me Records.

W przypadku niniejszego albumu nastąpiła zmiana wydawcy. Pierwszy – „Ocelot of Salvation” – został wydany w Requiem Records, więc przejście do UKM może zwiastować przejście w sferę brzmień bardziej elektronicznych, a nawet funkowych. I właśnie w tę stronę postanowiło pójść trio w składzie: Tomir Śpiołek (fortepian), Ziemowit Klimek (bas) oraz Wojtek Warmijak (perkusja). Przy okazji poprzedniej płyty podkreślałem wszechstronność zespołu, ale na „XD” poszli o krok dalej. Albo inaczej, poszli tam, gdzie nie spodziewałem się ich spotkać.

Otóż w katalogu brzmień Immortal Onion postanowili złączyć jazz, elektronikę, funk i dorzucić mięsisty groove. Wpływy hip hopu też są wyczuwalne. Jeśli ktoś myśli, że takie połączenie może być niestrawne, niech czym prędzej włączy choćby „IA (Information Architecture)”. Choć zdecydowanie bym tego nie zalecał, gdyż jest to ostatni utwór na płycie, a jego pełne wybrzmienie wypada lepiej, jeśli wcześniej przesłucha się z uwagą reszty utworów. Także polecam słuchanie zgodne z tracklistą, gdyż nie jest ona przypadkowa.

Cały album jest misterną konstrukcją. Przeobrażanie się muzyki od pierwszego „Eye Tracking” do, wspomnianego wyżej, utworu końcowego zapiera dech w piersi. Brzmienie jest pełne, dodatkowe elementy dołączają powoli, czasami wręcz niezauważalnie. Przeobrażenie jazzu w elektronikę nie ma znamion przypadkowości, a raczej czystej ewolucji. Jest to zasługą doskonałego pomysłu i jeszcze lepszego zgrania. Są tu m.in. chwile romantyczne, klubowe, a nawet odważnie progresywne („Intensity”). Przy takim natłoku zdarzeń sama muzyka wcale nie przytłacza. Koniecznie.

U Know Me | 2020
Bandcamp
Strona oficjalna
FB
FB UKM







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy