GAD Records nie ustaje w wydawaniu polskiej muzyki sprzed wielu lat. Tym razem ukazały się ścieżki dźwiękowe do filmu „Dzięcioł” oraz serialu „W słońcu i w deszczu”, a także niepublikowany wcześniej materiał warszawskiej grupy Eden.
Henryk Kuźniak / Juliusz Loranc – Dzięcioł (GAD Records | 14 lutego 2020)
Nie mam przypadków. Dwa dni po premierze soundtracku do filmu Dzięcioł z 1970 roku, zmarł w wieku 88 lat reżyser tego kultowego obrazu – Jerzy Gruza, a z kolei Juliusza Loranca nie ma już wśród nas od 2016 roku. Nawiązując do bardziej weselszych informacji to 17 marca br. Henryk Kuźniak obchodził swoje 84. urodziny.
Chyba wszyscy doskonale pamiętamy i wspominamy świetną rolę Wiesława Gołasa, który wcielił się w filmowego Stefana Waldka – z wykształcenia socjolog, a z pasji ornitolog (słuchał płyt z nagranymi odgłosami ptaków) – pracującego na co dzień jako kontroler w Supersamie. No i kiedy na parę dni zostaje słomianym wdowcem, stara się poderwać piękną i atrakcyjną kobietę (Joanna Jędryka), de facto koleżankę z pracy.
Muzyka do filmu Dzięcioł trwa niespełna trzydzieści minut i po 50 latach naprawdę świetnie się trzyma. Kuźniak i Loranc jawią się tu jako wybitni kompozytorzy. Warto wspomnieć, że Kuźniak wykładał nie tylko w Szkole Filmowej w Łodzi, ale także zagranicą – m.in. na Uniwersytecie Leonarda Da Vinci w Paryżu. Ten francuski wątek łączy się również ze stażem, jaki odbył Kuźniak w Studiu Muzyki Eksperymentalnej u boku samego Pierre’a Schaeffera.
W dołączonej do płyty książeczce można przeczytać, że nie przetrwały żadne notatki, które potwierdzałyby personalia muzyków nagrywających muzykę do Dzięcioła. Loranc w tamtym czasie współpracował z zespołem Quorum, zaś tematy Kuźniaka zrealizował m.in. Włodzimierz Nahorny. Następnie materiał został poddany pewnym przetworzeniom w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia w Warszawie. Sam Kuźniak dokonuje tu preparacji na fortepianie, co słychać w pięknym jazzowym utworze Ja sobie wypraszam, pani Miśko! czy m.in. w eksperymentalnych Żona wyjeżdża, to sobie troszkę posłucham, Nie pije, nie pali, Borys Godunow i Czy dorośli są zawsze dorośli?. Nie brakuje też romantycznej bossa novy (Dlaczego my tak pędzimy, tatko?), dobrej bluesowo-rockowej solówki (Będę niedługo tego potrzebował) czy rockowo-funkowego groove’u (Niech pan nie staje przy drzwiach) na światowym poziomie!
Łapcie Dzięcioła w wersji kompaktowej, póki jeszcze nie odleciał!
Piotr Hertel – W słońcu i w deszczu (GAD Records | 14 lutego 2020)
Dzięki temu wydawnictwu przenosimy się do roku 1979 i siedmioczęściowego serialu Sylwestra Szyszko W słońcu i w deszczu, opowiadającego o losach Bolka Małolepszego oraz jego zmaganiach na polskiej wsi. Muzykę napisał Piotr Hertlel (1936-2010), którego twórczość znamy zarówno z filmów fabularnych (np. Głowy pełne gwiazd, reż. Janusz Kondriatuk / Akcja Pod Arsenałem, reż. Jan Łomnicki), jak i wielu animowanych seriali telewizyjnych (np. Miś uszatek, Plastusiowy pamiętnik, Leśne skrzaty i kaczorek Feluś, Trzy Misie, Mały pingwin Pik-Pok).
Nagrania do W słońcu i w deszczu pojawiają się teraz pierwszy raz na płycie (!) i przedstawiają Hertla w nieco innym świetle względem tego, jaką pisał muzykę choćby do wspomnianych animowanych seriali dedykowanych dzieciom. W dwudziestu instrumentalnych tematach słyszymy nie tylko smyczkowe aranżacje odmalowujące sielskie krajobrazy wsi (np. pamiętne obrazy bocianiego gniazda w czołówce serialu), a także wstawki rockowe, funkowe, jazzowe i z okolic bossa novy. Hertel wykorzystał tu piano Fendera, gitarę basową, flet, fortepian, obój, saksofon czy syntezatory. W efekcie powstała bardzo plastyczna i mieniąca się różnymi barwami muzyka.
Eden – Miasto szczęśliwych ludzi (GAD Records | 28 lutego 2020)
Założona w 1971 roku warszawska grupa Motyw Blues – Tadeusz Bajewski (gitara), Krzysztof Leniak (flet), Maciej Kubicki (bas) – Wojciech Borkowski (perkusja) / później Wojciech Laskowski (perkusja) – zmieniła swoją nazwę w 1974 roku na Eden. Z tego względu, iż ludzie z Polskiego Radia sugerowali im, że pod tym szyldem nikt ich nie nagra. I niewiele później udało im się wejść do studia Polskiego Radia i zarejestrować kilka kompozycji. Niestety, ale już w 1975 roku muzycy Edenu odeszli od rocka skręcającego w progresywne rejony i fusion, na rzecz lekkiego grania z pogranicza country i folku. Zmienił się też wtedy skład zespołu. Po licznych perturbacjach Eden zakończył działalność pod koniec 1977 roku.
W 1976 roku nagrali Miasto szczęśliwych ludzi dla Polskiej Kroniki Filmowej jako swój autorski materiał utrzymany w rockowej stylistyce. Brzmieli niezwykle świeżo jak na ówczesne i polskie realia, i nie odstawali poziomem od tego, co proponowały takie grupy jak Krzak, SBB czy Czesław Niemen, który w latach 70. nagrywał de facto m.in. z członkami SBB (Ode To Venus, 1973) czy światową śmietanką jazz-rockową (Mourner’s Rhapsody, 1974), m.in. Janem Hammerem z Mahavishnu Orchestra i Johnem Abercrombie’em. Kompozycje Edenu z Miasto szczęśliwych ludzi mają wiele wspólnego z dokonaniami Brand X, Jethro Tull, Jimiego Hendrixa, Mahavishnu Orchestra czy Wishbone Ash.
Strona GAD Records »
Profil na Facebooku »
Profil na BandCamp »