Wpisz i kliknij enter

Patryk Cannon – Living Inside

Komputerowa wersja szczęścia.

Z okazji premiery nowego albumu Patryka Cannona postanowiłem odświeżyć sobie wywiad z nim przeprowadzony przez Emilię Stachowską dla Nowej Muzyki. „No właśnie – gram, a nie programuję. Bardziej lecę, co zresztą daje dużo frajdy i pozwala odpłynąć. Zanurzyć się w dźwiękach. W muzyce nadal najbardziej pociąga mnie trans i hałas, błędy, dysonanse, więc zmieniły się tylko środki – emocje pozostały te same” – mówił wówczas muzyk. Słuchając „Living Inside” mógłbym powyższe słowa odnieść do jego zawartości. Może z wyjątkiem hałasu.

W zakresie dokonań Cannona należy koniecznie zapoznać się z jego występem w duecie z Wacławem Zimplem w ramach festiwalu Ars Cameralis. Występ pełen dojrzałego transu, co znów łączy się z opisywaną płytą. Patryk Cannon należy do tych muzyków, którzy z płyty na płytę stają się lepsi. Niby frazes, ale jak tu lepiej to określić? Musiałbym skorzystać z prawa podlotka do wyrażenia histerycznego zachwytu i to zapewne byłoby bliższe moim odczuciom.

„The Dream”, co sugeruje tytuł, jest wielce sugestywnym kawałkiem muzyki elektronicznej prowadzonej przez syntezator. W fachowych rękach zamienia się w bezgraniczną przestrzeń rozbijającą cztery ściany. „We all in cages” to energetyczno-pozytywny skład na muzykę, którą mógłby stworzyć komputer. Taka komputerowa wersja szczęścia. Utwór tytułowy to Patryk Cannon jakiego słuchać chcę najbardziej. Pełen skupienia, fragmentów zgrabnych melodii, elektronicznego rozedrgania, podskórnego nerwu i plastycznych faktur dźwiękowych.

„Muck and Dirt” – najlepszy na płycie – jest mistrzowskim popisem. Można się nim delektować, można się od niego uczyć, można też zwyczajnie usiąść i podziwiać. Pojawiająca się pod jego koniec wypowiedź należałoby potraktować jako ostrzeżenie. Pozostaje jeszcze najbardziej egzotyczny „We were friends”. Najbardziej złożony i wymykający się łatwej kategoryzacji. Nie wiem jak ten facet to robi, ale każdorazowo pozostawia po sobie jednocześnie niedosyt (czas trwania płyty), jak i elektryzujące wrażenie.

Wyd. własne | 2020
Bandcamp
FB







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy