Wpisz i kliknij enter

John Tejada – Year Of The Living Dead

Dźwiękowe echo lockdownu.

W tym roku John Tejada będzie świętował ćwierćwiecze swej działalności fonograficznej. Od czasu debiutu w 1996 roku amerykański producent zrealizował kilkanaście solowych albumów, na których wypracował charakterystyczny styl: gładkie połączenie techno, house’u i electro, które ujmuje klarownym brzmieniem i łagodną melodyką. Płyty te ukazywały się nakładem jego własnej tłoczni Palette, ale też innych wytwórni. Co ciekawe najwięcej z nich, bo aż cztery wydał koloński Kompakt. Teraz dołącza do tej kolekcji piąty krążek.

„Year Of The Living Dead” już swoim tytułem odwołuje się do pandemii. Bo faktycznie: materiał na nowy krążek artysty zaczął powstawać tuż po ogłoszeniu lockdownu w marcu minionego roku. „To, że nie mogliśmy zobaczyć tych, których kochamy sprawiło, że poczuliśmy się jak duchy. Mogliśmy się obserwować z daleka, ale nie mogliśmy się dotknąć. Byliśmy odizolowani i samotni” – mówi producent. Mając więcej wolnego czasu, Tejada sięgnął po nowe narzędzia do tworzenia muzyki. To sprawiło, że odzyskał radość – a efektem tego jest osiem nagrań z „The Year Of The Living Dead”.

Tę radość tworzenia czuć przede wszystkim w nagraniach balansujących między techno i house’m. „Sheltered” łączy melodyjną partię klawiszy z tanecznym bitem, a w „Panacea” lekki podkład rytmiczny uzupełniają łagodnie kumkające akordy. I nawet kiedy amerykański producent zwraca się w stronę mocniejszego techno w „Echoes Of Life”, jego muzyka oplata słuchacza ciepłymi i pulsującymi dźwiękami. Bardziej leniwy i zrelaksowany charakter mają breakbeatowe utwory – „The Haunting Of Earth” i „Eidolon”, łączące funkowe basy z dubowymi efektami. Całość puentuje zaś zgrabnie perkusyjne electro – „Anchorites”.

Krótki to zestaw, bo płyta trwa niewiele ponad czterdzieści minut. Trochę szkoda, bo lekkość i wyczucie, z jakim Tejada serwuje swoje kompozycje sprawiają, że chciałoby się posłuchać ich więcej. Tym bardziej, że muzyka Tejady wcale nie traci w większej porcji. No ale taki już zamysł artysty – by nie znudzić swych fanów. Tak czy siak po przesłuchaniu „The Year Of Living Dead” pozostaje przyjemny i pozytywny klimat – co oznacza, że ten lockdwon nie był aż taki zły dla artysty.

Kompakt 2021

www.kompakt.fm

www.facebook.com/KompaktRecords

www.facebook.com/johntejadaofficial







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy