Islandzkie trio jeszcze w tym roku przyjedzie do Polski na cztery koncery. Wystąpi w Poznaniu (Tama, 5.11), Gdańsku (B90, 6.11), Krakowie ( Studio, 9.11) i Warszawie (Stodoła, 10.11). Islandczycy promować będą swój najnowszy album „Mobile Home”.
Tegoroczna płyta GusGus „Mobile Home’ to fascynujący kalejdoskop tanecznych rytmów o melodiach inspirowanych przez electro-pop lat 80, oraz współczesną muzykę spod znaku EDM. Do składu zespołu na stałe dołączyła Margrét Rán z VÖK i już pierwszy singiel z jej udziałem, przebojowy „Higher”, został entuzjastycznie przyjęty przez fanów zespołu.
Zaangażowanie wokalistki VÖK i rosnąca kolekcja syntezatorów Biggi’ego pozwoliły odnaleźć grupie nową energię i jakość. Utwór zbudowany wokół wciągającego groove’u, powolnego bitu, bujnych melodii i epickich syntezatorowych brzmień już stał się jednym z klasyków w ich repertuarze, obok takich hitów jak „Arabian Horse”, „Polyesterday” czy „Over”.
Kolejne znakomite single: „Stay The Ride”, „Our World” i „Love Is Alone” potwierdziły, że GusGus są w szczytowej formie! Ich muzyka nie straciła nic z tanecznej mocy i elektronicznej magnetyczności, nabrała zaś nieco electro-popowego wdzięku. Słychać, że ważnym punktem odniesienia dla twórców byli pionierzy synth-popu z lat 80., z drugiej strony Islandczycy pamiętają o swoich klubowych korzeniach i producencki szlif rodem z EDM-u pozwala uniknąć im taniej nostalgii i pułapki pastiszu.
„Mobile Home” to dziewięć utworów, które przynoszą miksturę electro-popu, techno, dark wave i downtempo wpisanych w format bombastycznego EDM-u. Każdy z nich jest oknem do futurystycznego, dystopijnego świata, który został opanowany przez maszyny. W tej dystopii science-fiction źródłem nadziei jest zbuntowana dusza, przepełniona gniewem, ale też głodem hedonizmu i przyjemności.
Najsilniej dekadencki czar GusGus przemawia podczas znakomitych występów na żywo, o czym niejednokrotnie przekonała się także polska publiczność. Podczas polskich koncertów zespół zaprezentuje nowy materiał, a także największe klasyki z całej kariery grupy.
Bilety już w sprzedaży za pośrednictwem Biletomat i Going.
Nudny jest gus gus.
Nikt z kumatych słuchaczy, nie nudzi się przy Donie Gordonie. Czyli Numb. Płyta „mortal geometry”. Sprzed prawie 2 lat, i nic Pan nie napisał.
A Don w Wietnamie wykłada biologię . Już ponad 20 lat.
Słuchałem Numb pod koniec lat 80. I jakoś niespecjalnie mi się podobało. Dlatego nie śledzę dokonań tego projektu. Wszystkiego niestety nie da się ogarnąć. Ale cieszy, że Numb ma fanów w Polsce.