Cztery muzyczne ciekawostki znad Wisły.
Avtomat – Doolska EP, 51-53 Records
Najnowszy singiel od Kajetana Łukomskiego to podróż w syntetyczne rejony popromiennie mutującej muzyki basowej z queerowym zacięciem. Utwór tytułowy to luźny, interdyscyplinarny ukłon w stronę prozy Zapolskiej, która równo 115 lat temu uchwyciła mieszczańskie zakłamanie i fałsz. W tym kontekście, autor podkreśla, że niewiele się od tego czasu zmieniło na polu (szczególnie) tolerancji. Ciekawym ozdobnikiem tracka jest syntezatorowa melodyjka – misternie wpleciona nadaje piosence przaśny ton. Po trochu jakby Felicita biorąc na warsztat utwory „Mazowsza” zdecydował się użyć mocniejszych i bardziej zdecydowanych środków muzycznego wyrazu. Metaliczne „Dzwoni Doopsko” jest, definitywnie, najjaśniejszym momentem epki – bliskim temu, co robi DJ NJ Drone. Dżwiękowa osmoza w kontrolowanym środowisku basowym. Karkołomny i mniej „regularny” beat w „Doomny Polonez” daje do zrozumienia, że żadnego tańca nie będziemy zaczynać.
Profil na Facebooku »Profil na BandCamp »
Mchy i Porosty/DogPatrol – Thy Ultra Magnetic Mighty Contract EP, Syntetyk
Kultowy, stołeczny imprint współ-prowadzony przez artystę znanego jako Dżuma, niespełna, miesiąc temu świętował na Jasnej 1 swoje najnowsze wydawnictwo. Z racji tego, że dane mi było gościć na tym wydarzeniu – wypada napisać kilka słów o wyczekiwanej przez 7 miesięcy na wydanie dwunastce. Na stronie „A” nośnika winylowego, Bartosz Zaskórski zabiera nas w rejony nieco przybrudzonego i zamglonego Electro i EBM-u, który to był nadpleśniał nutką nostalgii. Piękne melodie, które autor zakopał żywcem, tworzą typowy dla swoich produkcji „las w słoiku” z obowiązkową warstwą mchu – otwierający płytę „DEATHTRAP” jest tego najlepszym przykładem. Strona zagospodarowana przez niemiecki DogPatrol jest kolekcją „brudasów” na modłę wydawnictw z L.I.E.S. Tłoczenie brzmi świetnie – jest to, przede wszystkim, zasługa Tima Xaviera z Berlińskiego Manmade Mastering, dystrybucję zapewnia legendarna Bordello A Parigi – czapki z głów!
Profil na Facebooku »https://www.facebook.com/syntetykk
Mesbrutah – Tranquility LP, Trofika Records
Tranquility to pozycja, która świetnie sprawdzi się w chillout roomach i wszelakich lounge barach – wszędzie, gdzie da się zanurzyć w otulinie z papierosowego dymu i kojącego Downtempo. W mocno wieczorny nastrój wprowadza tutaj otwierający track „Touching (Not)” – trąbka i atmosferyczne, dubowe wstawki. Kontrujący „Astronomers” ekspolruje rejony, do których przyzwyczaili nas Basic Channel i Deadbeat. Gdzieniegdzie pojawia się „regałowe” bujanie i misternie przełamany beat, ale zawsze z klasą i umiarem. Całość brzmi szalenie elegancko i sam jestem ciekaw jak artyście udało się uchwycić tak ciepłe, analogowe brzmienie – chętnie go o to zapytam. Na krążku pojawią się plejada gości – Ania Iwanek, Novika, Miles Bonny, którzy dokładają swoje trzy grosze do misternie wyprodukowanej całości. Dochód ze sprzedaży zostanie w całości przekazany na rehabilitację Bartka, który uległ poważnemu wypadkowi.
Profil na Facebooku »Profil na BandCamp »
Pejzaż – Noce i Dnie, The Very Polish Cut-Outs
Jeszcze igła mojego gramofonu nie zdążyła się dobrze ostudzić po wydanej niedawno „Wyspie”, a już dostajemy ciepły longplay od Bartka Kruczyńskiego, na razie w wersji cyfrowej. Z tym „ciepłem” to bym tak jednak nie szarżował – krążek przepełniony jest gęstymi, melancholijnymi i wiszącymi nisko jak jesienna mgła samplami. Ten koncept album mógłby służyć jako ścieżka dżwiękowa do odrestaurowanego, rodzimego filmu noir z lat dwudziestych. Sklepy płytowe słusznie metkują materiał jako Library/Classical – obok orkiestralnych wstawek sporo tu od-głosów i po-głosów. Za nutkę tęsknoty odpowiada klimat „próbkowanego” materiału źródłowego – winyle o prędkości 78 z nagraniami polskich artystów na emigracji. Album wpędzający w mroczną zadumę. Premiera na winylu – 12.12.2021, wieść się niesie, że zostało jeszcze kilka ostatnich egzemplarzy.
Profil na Facebooku »Profil na BandCamp »
kup płytę »