
Spuścizna z Detroit.
Tym razem w cyfrowej odsłonie serii wydawniczej na trzydziestolecie flagowej „klubo-wytwórni” gości Ann-Marie Teasley, czyli rodowita detroiczanka, która swą przygodę muzyczną zaczynała jako skrzypaczka. Zamieniając klasyczny instrument na syntezatory artystka wzięła na warsztat legendarne brzmienie swojej metropolii zapożyczając po drodze masę elementów harmonicznych z Funku, Soulu, czy (nawet) Footworku.
Tytułowy „Black Majik” jest tego najlepszym przykładem – pulsujący, syntezatorowy podkład z cykającym bitem i powtarzaną w kółko frazą. Widać, że producentka lubuje się w przetwarzaniu własnego głosu, co najlepiej odzwierciedla „Shadow Werk”. Jest to track, któremu najbliżej brzmieniowo do wydawnictw chociażby Claude’a Younga. Trzeba przyznać, że nie brakuje tej muzyce duszy.
Tajemniczy duet sąsiadów ze Scan 7 pozwolił sobie uwolnić kawałek „Shadow Werk” od elementów przyziemnych i (brzmieniowo) zabrać go w kosmos.
Zaledwie kilka utworów wystarczyło aby uznać Teasley za artystkę godną dziedziczenia schedy po zmarłej niedawno K-Hand. Czekamy na więcej.
Profil na BandCamp »