Wpisz i kliknij enter

Perel – Jesus Was An Alien

Nu-disco z kolońskiego Kompaktu

Perel to pseudonim niemieckiej DJ-ki i producentki Annegret Fiedler. Jako klasycznie wykształcona wokalistka, Fiedler spędzała czas na współprodukcjach i śpiewaniu w zespołach, zanim zaczęła grać jako DJ i produkować płyty. Po wydaniu kilku EP-ek w DFA Records, w kwietniu 2018 roku wydała swój debiutancki album „Hermetica”. Po czterech latach wraca z najnowszym, lekko kontrowersyjnym albumem „Jesus Was An Alien” wydanym w kultowym Kompakcie.

Perel zachowuje balans pomiędzy electro-popową piosenkowością a mocniejszą elektroniką, co sprawia, że materiał idealnie sprawdzi się zarówno na parkiecie jak i poza nim. Całość ma bardzo przystępny i lekko rozrywkowy charakter co mocno koresponduje z okładką albumu. Premierze albumu, o takim a nie innym tytule (i właśnie okładce), towarzyszy nawiązanie do debaty społecznej na temat współczesnej roli i kondycji religii.

Wpadające w ucho melodie i wyrazisty beat nadają muzyce pewnego rodzaju rześkość. Bogato zagospodarowane arpeggia połączone z perkusjonaliami rodem z electro-disco to zabiegi już znane, ale mimo to wybrzmiewają świeżo.

Przy „Am Kanal” dostajemy coś co może przywoływać skojarzenia z francuskim retro synthem, zaś przy „Matrixie” mamy ciekawie poprowadzoną kompozycję splatającą ze sobą wyraźną rytmikę, bujne klawisze z eterycznym wokalnej Perel. To kawałek, który wyróżnia się z całego wydawnictwa już po pierwszym odsłuchu. Tytułowy „Jesus Was An Alien” mimo gościnnego udziału Marie Davidson wypada nieco bladziej.

Na mocniejszą porcję elektroniki natrafimy zdecydowanie w innych momentach – chociażby przy „Kill The System” (luźno nawiązującym do brzmień LFO), czy „Real” (dostępnym również w wersji instrumentalnej na wydanym osobno singlu). Nie zmienia to faktu, że nie możemy mówić o wychodzeniu spoza znanych ram synth-popu, no chyba, że weźmiemy pod uwagę krótkie interludia, które noszą znamiona eksperymentu.

Debiutancka „Hermetica” była bardziej niepokojąca, mroczna i eksperymentalna. Miała oczywiście elementy electro-popowe, ale nie dominowały one tak mocno jak na „Jesus Was An Alien”. To nieco podobna historia jak z naszą Pati Yang.

„Jesus Was An Alien” z mocnym retro-stemplem mieni się sporą paletą barw. Całość pulsuje w miarę jednorodnie odsłaniając zmysłową i delikatną stronę samej Perel. Czy ten taneczny kostium sprawnie rezonuje z zaproszeniem do dyskusji czym jest dzisiaj religia?

Perel

13.05.2022 | Kompakt







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy