Wpisz i kliknij enter

Nneka – Love Supreme

W hołdzie miłości.

W tym roku nareszcie po tak długiej przerwie światło dzienne ujrzał nowy album Nneki, a wraz z nim kolejne problemy z klasyfikacją jej muzyki. Artystka przyzwyczaja słuchaczy do stylistycznej mieszanki, która sprawia, że nigdy w pełni nie jesteśmy w stanie przewidzieć ram gatunkowych kolejnego wydawnictwa. Wędrówki od afrobeat, reggae, dubu po house i szeroko rozumianą elektronikę prowadzą do najnowszego krążka na którym zdecydowanie dominuje świeżość.

Mamy tu między innymi: dubowy utwór tytułowy, który perfekcyjnie dopieszcza siłę basu i pokazuje talent Nneki do wokalnych harmonii, wariacje na autotune („Yahweh”), czy nawet ukłony w kierunku chill hopu („With you”,”Love Supreme”). Krótko mówiąc dzieje się naprawdę dużo.

Album to uwieńczenie dojrzałości warsztatowej jaką Nneka przez lata nabierała. Ta dojrzałość przejawia się między innymi w oszczędności. W znakomitej większości udowadnia, że czasami mniej znaczy lepiej przez co kontrastuje z niezwykle energicznym poprzednim albumem: „My Fairy Tales”. Zapętlone wokale, stała house’owa perkusja(„This Life”) budują klimat narracji.

Warstwa tekstowa również wskazuje na pewien rozwój artystki. Jak sama nazwa najnowszego wydawnictwa mówi dotyczy on rzecz jasna szeroko rozumianej miłości. Dla przykładu „About Guilt” to wspaniały trip hopowy, wzbogacony o partie smyczkowe przekaz dla par będących w ciężkich relacjach. „Poczucie winy to choroba”- mówi artystka. Piękna warstwa tekstowa nie spłyca miłości do wszechobecnej w mainstreamie słodkiej otoczki. Ukazuje ból, trud i radzenie sobie w relacjach międzyludzkich. Zobrazowane zostają nam ciemne i jasne strony miłości. Nie brakuje zwierzeń z intymnych relacji. „Używasz swoich wdzięków więc mogę Cię poczuć”- w ten sposób acapella z duchem soulu wokalistka rozpoczyna „Walk Away”. Partie delikatnego falsetu wprowadzają nas znów w perkusyjny synkopowy trans okraszony poruszającymi klawiszami.

Na płycie słychać wiele rozmaitych pod względem gatunkowym inspiracji. Znajdujemy ukłony w stronę dub/reggae(„Maya”)zgodnie z klimatem poprzedzającego wydawnictwa, czy też zwroty w kierunku house-funku z genialną partią dęciaków („Yansh”). Zachwycają eksperymenty z rytmem dancehallowym wzbogaconym o gitarę bliższą akcentom orientalnym(„Buckle Up”) przeradzające się w niepowtarzalną hybrydę gatunkową co sprawia, że autorka nie potrzebuje klasyfikacji.

Zamykający „Sea” to bolesne rozliczenia z prawdą ludzkiego współżycia. Delikatne partie piana przeplatają się z wysokim wokalem.”Sea” zakończone jest wspaniałymi wokalami etnicznymi, które zgodnie z tytułem pozwalają odpłynąć emocjami w nieznane.

„Love Supreme”, jest tym wszystkim czego ludzie na co dzień nie chcą w miłości widzieć. Jest drogą i trudem pozbawionym sztucznego idealizmu. Dlatego też album, mimo swej delikatności potrafi poruszyć do łez.

Profil na Facebooku »

SOULFOOD 2022

 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy