Wpisz i kliknij enter

GAD Records – listopadowe nowości płytowe

Dzięki GAD Records ukazuje się po raz pierwszy na płytach muzyka do kultowych polskich animacji, m.in. do „Bolka i Lolka na Dzikim Zachodzie”. No to w drogę!

GAD Records

Marek Wilczyński / Andrzej Korzyński – „Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie”

Jestem przekonany, że na wieść o pojawieniu się serii dokumentującej muzykę stworzoną na potrzeby filmów animowanych, niejedno serce mocniej zabiło z radości. Sam należę do grupy takich osób, także GAD Records po raz kolejny ożywia wspomnienia z dzieciństwa. Historia animowanego siedmioodcinkowego serialu „Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie” rozpoczęła się w 1972 roku, za sprawą Władysława Nehrebeckiego i Stanisława Dülza. Wówczas muzykę skomponował Tadeusz Kocyba.

GAD Records

Wydawnictwo GAD Records sięga do innego okresu przygód Bolka i Lolka, a mianowicie chodzi o produkcję z 1986 roku, która powstała na bazie pierwowzoru. Jak wskazują fakty, bielskie Studio Filmów Rysunkowych bez zgody uprawnionych zrealizowało pełnometrażowy film montażowy pod takim samym tytułem, połączony tzw. dokrętkami. Reżyserskie stery przejął Dülz, ponieważ  Nehrebecki zmarł w 1978 roku. Ci, którzy nie pamiętają lub nie mieli okazji wcześniej widzieć tego filmu – dodam, że jest to opowieść o zmaganiach dwóch dzielnych chłopców Bolka (lona Kuśmierska) i Lolka (Danuta Przesmycka) z groźnym przestępcą, Jimmym Pif-Pafem (w jego rolę wcielił się Piotr Fronczewski). Odznakę szeryfa z kolei piastował nie kto inny jak Janusz Rewiński. Warto wspomnieć, że w wersji serialowej z 1972 roku główni bohaterowie milczeli, a po czternastu latach przemówili różnymi głosami.

No i co ważne, muzykę przygotował Marek Wilczyński – krakowski multiinstrumentalista, kompozytor, muzykolog, producent. Zgłębiał tajniki muzyki elektronicznej pod okiem Józefa Patkowskiego, czyli założyciela Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia. Brał udział w niejednych warsztatach jazzowych w Chodzieży, ucząc się m.in. od Stu Martina lub Dona Cherry’ego.

Wilczyński debiutował w 1974 roku jako kompozytor muzyki filmowej, a dokładnie do animowanego obrazu Krzysztofa Raynocha „Dzwon”. W 1986 roku, kiedy otrzymał zaproszenie do napisania muzyki do „Bolka i Lolka na Dzikim Zachodzie”, miał już na koncie kilkadziesiąt ścieżek dźwiękowych. Zamówienia głównie otrzymywał od krakowskiego Studia Filmów Animowanych lub bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. Wilczyński udźwiękowił przygody urwisów niezwykłym mariażem stylistycznym, który nie pęka na szwach (jak kto woli – dokrętkach), nie traci na spójności, a wręcz przeciwnie – płynie z dużą lekkością, dynamiką, energią oraz całość galopuje po prerii. Syntezatorowe country Wilczyńskiego (m.in. na Mooga, Korga, analogowy bas Rolanda TB-303, Yamahę DX7) nie odwraca się od flamenco, eksperymentów na taśmy i wszelakich innych brzmień żywych instrumentów (gitara akustyczna/elektryczna, banjo, harmonijka ustna, fortepian, flety, skrzypce, perkusjonalia).

Syntezatorowe partie chociażby w nagraniu „Motyw przewodni I” nie odbiegają daleko od tego, co prezentowało niegdyś trio Emerson, Lake and Palmer, zaś westernowe motywy akustycznej ballady można wycelować w okolice Neila Younga albo bardziej Crosby, Stills, Nash & Young.

Ten kapitalny i ponadczasowy soundtrack Wilczyńskiego dopełnia kilka piosenek napisanych przez Andrzeja Korzyńskiego, gdzie niektóre z nich zaśpiewał Piotr Fronczewski, m.in. kompozycja „Afera”. Wszystkie tu zawarte utwory zostały zremasterowane z oryginalnych taśm z archiwum dźwiękowego Studia Filmów Rysunkowych. W tym roku przypadają 75. urodziny tego studia.

GAD Records

Antoni Mleczko – „Pampalini łowca zwierząt”

Przenosimy się do animowanego świata Bronisława Zemana (ur. w 1939 r.) – reżysera i scenarzysty, od 1958 roku związanego z bielskim Studiem Filmów Rysunkowych. Zeman pracował również przy animowaniu postaci „Bolka i Lolka” w 1963 roku, jak i przy późniejszych odcinkach.

Serial animowany dla dzieci „Pampalini łowca zwierząt” powstał w latach 1975–1980. Jest to opowieść o myśliwym, który łapał zwierzęta, by następnie nimi handlować, ale szczęśliwie, kiepski był z niego łowca i jego wysiłek kończył się zawsze niepowodzeniem, wywołując dużą dawkę śmiechu.

„Pampaliniego łowcę zwierząt” zilustrował swoją muzyką krakowski kompozytor, Antoni Mleczko (ur. 1946 r.), zaś głównemu bohaterowi użyczyli swoich głosów Tadeusz Kwinta i Andrzej Śleziak. Mleczko wraz z Józefem Romkiem założył pod koniec lat 60. Duetto Tropicale Longrano Thaitii i produkowali pod tym szyldem rozmaite przeboje. Później powstał projekt Tropicale Thaiti Granda Banda. Od początku lat 70. systematycznie komponował muzykę na potrzeby teatru, pracując z tetrami lalkowymi, maskowymi i nie tylko. Mleczko pracował również nad „Och Pampalini!!!”, który miał swoją premierę w 1988 roku. To była jego ostatnia przygoda z filmem, ponieważ Mleczko postanowił wrócić do tworzenia muzyki teatralnej.

Na płycie „Pampalini łowca zwierząt” znalazła się muzyka z ośmiu odcinków oryginalnej serii przygód łowcy oraz piosenki wykonane przez Andrzeja Zauchę na potrzeby filmu montażowego „Och Pampalini!!!”. Podobno Zaucha wszystko zaśpiewał za jednym podejściem, błyskawicznie i perfekcyjnie jak zawsze. Mleczko znakomicie żongluje nastrojami, konwencjami i szeroką paletą instrumentalną. Z wielką lekkością wykonuje slalomy stylistyczne wokół bossa novy, swingu, latynoskiej rytmiki, orientu, wariacji na temat walca, orkiestrowego jazzu (och!, ten ryczący puzon w utworze „Pampalini i yeti”), rockowego groove’u, psychodelii czy country. Jedno jest pewne, że do dziś muzyka Mleczki brzmi intrygująco.

GAD Records

VA – „Mini. Polish Animated Shorts 1966-69”

Tutaj z kolei mamy wydawnictwo przybliżające współpracę jazzmanów ze Studiem Filmów Rysunkowych. Płytę „Mini. Polish Animated Shorts 1966-69” otwiera – trzy pierwsze kompozycje – wspaniała muzyka Krzysztofa Komedy do „Ronda” Mirosława Kijowicza (pierwszy raz w pełnej wersji, jako sama muzyka, bez efektów dźwiękowych) oraz niepublikowane wcześniej ścieżki dźwiękowe autorstwa Adama Sławińskiego, Tadeusza Kocyby oraz członków Novi Singers – Bernarda Kawki i Waldemara Parzyńskiego. Należy podkreśli, że ten album stara się jakkolwiek wypełnić ogromną lukę w znajomości muzyki z lat 60. na przykład Komedy, jaką pisał do różnych filmów, nie tylko przecież do obrazów Polańskiego. Lista reżyserów jest znacznie dłuższa, a wśród nich m.in.: Skolimowski, Kondratiuk, Etler, Kijowicz, Morgenstern, Dziedzina, Nasfeter. Jeszcze większa niewiadoma pozostaje przy nazwiskach Parzyński czy Kawka.

Tak więc w kolejnych fragmentach pojawia się muzyka Sławińskiego do filmu „Pieniądz” Bronisława Zemana z 1967 roku. Słuchać tu nawet elementy free jazzu czy muzyki improwizowanej. Kawka podjął się kolei skomponowania nagrań do animacji Zemana, pt. „Mini” (1969), z wyraźnym wokalnym sznytem kojarzonym z grupą Novi Singers, a także mrugnięciami oka w stronę muzyki klasycznej i głosowych improwizacji.

Parzyński jawi się tu zaś jako kompozytor muzyki do filmu „Bajka” (1968) Ryszarda Kuziemskiego. To opowieść o zegarze regulującym codzienne życie krasnali. Partie wokalne zostały przemieszane z klasycznym jazzowym kwartetem z saksofonowymi improwizacjami w roli głównej. Na koniec znalazła się muzyka Kocyba do filmowego żartu – jak to określa wydawca – pod tytułem „Flirt” (1968) Adama Jasińskiego. Wokalna liryka, partie saksofonu, lekko taneczna ballada wpada wprost na brawurowe zespołowe improwizacje z synkopowanym fortepianem. „Mini. Polish Animated Shorts 1966-69” całościowo wciąga i przenosi nas do czasów, kiedy już na pewno nie powrócą, ale dzięki GAD Records możemy je chociaż lepiej poznać i usłyszeć bieg wielu historii.

W ostatnim czasie ukazała się również składanka „The Best Of Studio Filmów Rysunkowych”.

 

Strona GAD Records: www.gadrecords.pl

Strona FB: www.facebook.com/gadrecords







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy