Wpisz i kliknij enter

Andrzej Korzyński – Diabeł / The Devil Tapes

Grale odnalezione!

Lądujemy w roku 1972. To właśnie wtedy pojawił się na ekranach kin horror Andrzeja Żuławskiego pod tytułem „Diabeł”. W Polsce ten obraz był pieczołowicie blokowany przez PRL-owską cenzurę przez dobre kilkanaście lat, dlatego na premierę „Diabła” w naszym kraju trzeba było czekać aż do marca 1988 roku. Według cenzorów to z powodu okrucieństwa i zbyt śmiałych scen erotycznych musiano go zablokować. Według Żuławskiego chodziło o zawartą w filmie alegorię dotyczącą marca 1968. Niemniej jednak, emisję filmu w polskich kinach wstrzymano, a reżyser musiał opuścić kraj, emigrując do Francji. Dodam, że główne role przypadły tak znakomitym aktorom/aktorkom jak Leszek Teleszyński, Wojciech Pszoniak, Małgorzata Braunek, Monika Niemczyk.

To niezwykły obraz Żuławskiego, który poza historyczno-politycznymi odnośnikami (Rzeczypospolita końca XVIII wieku), poruszał też m.in. wątki filozoficzne, analizujące naturę człowieka względem słabości i uległości wobec zła. Fascynujący, kontrowersyjny, siejący zewsząd okrucieństwem film.

Muzykę do „Diabła” skomponował Andrzej Korzyński. I od razu należy podkreślić, że było już mnóstwo historii o nieuchwytnych taśmach-matkach (krążyło po świecie wiele bootlegów na kasetach magnetofonowych), ale w końcu się odnalazły! „Diabeł” jest arcydziełem totalnym, a także od strony muzycznej. Doskonale znamy tandem Żuławski-Korzyński z innych kultowych produkcji, czyli „Opętanie”, „Srebrny Glob” i „Trzecia część nocy”. W końcu znali się od dzieciństwa i chyba dlatego świetnie się rozumieli artystycznie.

Na ten soundtrack złożyło się dwadzieścia osiem fragmentów, trzydzieści osiem minut z sekundami muzyki kompletnie nieoczywistej, brudnej, przesterowanej, progresywnej (proszę nie mylić z rockiem progresywnym), eksperymentalnej, improwizowanej. Korzyńskiemu zdecydowanie bliżej tu do rockowej psychodelii, awangardy czy kosmische niż lirycznych, wyczyszczonych i gładkich dźwiękowych krajobrazów. To soniczne wwiercanie się w mroczne odmęty wyobrazi.

Nie zabrakło różnorodności i Korzyński zaskakuje pięknymi fortepianowymi tematami w „The Fiery Sword” oraz „Your Father Is Dead Young Lord (Be Cursed)”, gdzie słychać nawet jego głos mówiący: „Numer osiemnaście po raz czwarty”. W kilku utworach prym wiedzie drumla wespół z basem (np. „Theador And The Rifles”). Z kolei awangardą zieje „Mother”, „Rope Him To The Horse” czy imponujący rozbudowanym aranżem „Around You Is A Void Circle Save For The Stinking Corpses”. Resztę tej ścieżki dźwiękowej odkryjcie sami.

Andrzej Korzyński

Na tym nie koniec dobrych wieści, bo w tym samym czasie (premiera obu wydawnictw to 20 stycznia 2023) brytyjski label wyda 7-calową płytkę z dwoma kompozycjami jako „The Devil Tapes”. Nie są to odrzuty z sesji, czy utwory w jakiś sposób promujące „Diabła”. Historia jest taka, że po dostarczeniu reżyserowi oryginalnego soundtracku, Korzyński został poproszony o stworzenie muzyki „całkowicie wyjątkowej, coś z innej planety”.

Kompozytor nie czekał długo i zabrał się za robotę – manipulując taśmami, używając do tego awangardowych technik elektroakustycznych i jednocześnie wykorzystując umiejętności gitarzysty Winicjusza Chrósta (1952-2020), który miał świetną rękę do grania pogłosami, sprzężeniami. Psychodelia pulsowała mu w żyłach! „The Devil Tapes” to prawie dwanaście minut eksperymentów z konwencjami, brzmieniami. To pokaz siły Andrzeja Korzyńskiego i tego w jakiej był wówczas doskonałej formie artystycznej. Mistrz wyprzedził wielokrotnie swój czas!

Andrzej Korzyński (1940-2022).

Finders Keepers Records | styczeń, 2023

 

Strona wytwórni: www.finderskeepersrecords.com
FB: www.facebook.com/finderskeepersrecordsofficial
Bandcamp: www.finderskeepersrecords.bandcamp.com






Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy