Dwie sfery duchowości.
Wytwórnia Real World założona przez Petera Gabriela, podobnie jak wiele innych inicjatyw artysty słynie z niecodziennych pomieszań korzeni z nowoczesnością. Skupiając twórców głównie spod znaku World Music/World Beat, nie brakuje niezwykle oryginalnych przeplatań brzmień, czasów i przełamywania barier kulturowych. Jedną z niezwykle ciekawych kooperacji okazało się spotkanie włoskiego producenta, określanego mianem „elektro- szamana” – Khalaba z kolektywem malijskich muzyków M’berra Ensemble. Jeżeli dane wam było słyszeć przedstawicieli tzw „pustynnego bluesa” takich jak Tamikrest lub Imarhan, to z pewnością brzmienia tego bandu nie będą wam obce.
Płyta z obydwu światów wyciąga to co najlepsze. Nie doświadczymy tu stereotypowego tribal house’u czy pętli z etnicznych instrumentów przypominających bardziej remixy niż nowe kompozycje. Tu zdecydowanie bardziej rządzi wzajemna inspiracja, transowe podbudowanie brzmień malijskiego gatunku nazywanego tishoumaren. Khalab to producent już wcześniej doświadczony w łączeniu brzmień tradycyjnych z deep housem i downtempo. Można to usłyszeć chociażby na rewelacyjnym albumie „Black Noise 2084”. Współpraca z muzykami z Mali nie jest więc dla niego absolutną nowością. Świadczy ona raczej o producenckim talencie i stanowi kolejny dowód na niesamowite wyczucie i muzyczną świadomość.
Wzmocnienie afrykańskiego ducha elektronicznym pulsem nadaje płycie wielowymiarowości i prezentuje to co najwspanialsze w dialogach przedstawicieli odmiennego spojrzenia na muzykę.
Profil na BandCamp »Real World Records 2021