Wpisz i kliknij enter

dreaming plushie – memories that never were

Połyskliwy koncentrat z emocji.

Polska producentka dreaming plushie należy do twórców, których trudno nie postrzegać przez pryzmat scenicznego rodowodu: swój poprzedni, debiutancki album wydała ona w netlabelu community garden założonym przez Galen Tipton, jedną z czołowych postaci współczesnej niezależnej, queerowej elektroniki, a opis jej najnowszego wydawnictwa memories that never were na Bandcampie zawiera między innymi dedykację dla jej transpłciowych przyjaciół z Discorda.

O ile jednak taka muzyka, z samych trzewi Internetu i przesiąknięta szeroko pojętym queerem, zazwyczaj cechuje się inklinacjami w stronę maksymalizmu, eksplodowania na całe spektrum częstotliwości i gatunków, dreaming plushie podejmuje te wpływy w nieco inny sposób. Odrzuca bowiem wiele typowych dla hyperpopu czy deconstructed clubu ozdobników, redukując znane z nich poruszenia do surowej, brutalistycznej wręcz esencji.

Wydane nakładem brytyjskiego labelu coffin dance. memories that never were to nagranie równie przestrzenne przenikliwymi syntezatorami z metalicznym pogłosem, co skąpane w basowych monolitach, według formuły doprowadzonej do ostateczności na przykład przez Death Grips na albumie No Love Deep Web. Dialogi mechanicznych pętli, z jakich składa się większość tego materiału czasami zagęszczają się do stopnia, w którym przywodzą na myśl architektoniczny glitch z katalogu labelu Raster-Noton. O ile jednak ta niemiecka wytwórnia specjalizowała się w propozycjach tak abstrakcyjnych, że aż zwracających się ku temu, co poza-ludzkie, muzyka dreaming plushie jest przez cały czas introspektywna, emocjonalna i osobista.

Wykorzystanie tak oszczędnej formy do oddania bogactwa życia wewnętrznego rodzi interesujący paradoks: zimne, elektroniczne dźwięki zostają nieco oswojone w skojarzeniu z emocjami, ale i same emocje zostają z kolei poniekąd wyabstrahowane od towarzyszących im narracji i kontekstów. Podobnie jak malarstwo na przykład futurystyczne usiłowało oddać ruch sam w sobie, muzyka dreaming plushie układa się w uczuciowość jako taką, wyłączając widoczność wszystkich innych warstw.

Mam wrażenie, że trochę inaczej słucha się takich szkieletowych form, gdy są one poprzedzone jakimś większym dorobkiem, w którym można obserwować stopniowe wyłanianie się esencji i odrzucanie tego, co zaburza jakąś skoncentrowaną wizję. Inaczej jest natomiast, gdy taka forma stanowi punkt początkowy. memories that never were brzmi bardziej jak zarodek, w którym każdy skompresowany kick jest jak pąk, z którego lada moment może rozwinąć się więcej dźwięku. A skoro wszyscy poza dźwiękami słuchamy także twarzy czy nazwisk, czemu by nie posłuchać trochę czystej potencjalności?

coffin dance. 14/02/2023
https://coffindancerecords.bandcamp.com/
https://linktr.ee/dreamingplushie







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy