Wpisz i kliknij enter

Julek Ploski – Hotel *****

Szczodre niepohamowanie.

Potrzeba było wybudować aż cały hotel, żeby pomieścić wyobraźnię Julka Ploskiego, którego niecierpliwa muzyka wypełnia wszystkie piętra tej filmowej płyty. Używam odniesienia do filmu, żeby ułatwić sobie robotę, gdyż sam twórca płyty wrzucił takie skojarzenie nie tylko dając utworowi rozpoczynającemu album tytuł „Main theme, Pt I”, ale również do opisu płyty posługując się słowami Roberta De Niro. Gdybym chciał skłonić kogoś do nabycia płyty (warto!), to użyłbym argumentu, że jest tu nadmiar żarliwości.

Dziecięcy motyw otwierający album łagodnie przechodzi w mocne uderzenie elektroniki o nieco zgrzytliwej charakterystyce. Jednak to drugi utwór pokazuje, że nasz artysta dojrzał, a jeśli komuś to słowo nie pasuje, to niech będzie, że zmienił zainteresowania i zamiast galopady dźwięków wybiera rozmach orkiestrowy. Imponującą budowlę dźwiękową złożył w „Tajemnicy” elektronicznie odzwierciedlając dęciaki, ale to przełamanie pod koniec utworu robi największe wrażenie. Nie zapominajmy o filmowości, która polepiona z wielu nastrojów daje efekty intrygujące i kalejdoskopowe („Folk tour 2025”).

Podoba mi się, że Ploski przyłożył dużą uwagę do atmosfery swoich utworów, co prowadzi mnie ku myśli, że nagrywanie płyty mogło trwać nieco dłużej, ale dzięki temu możemy się delektować spowalniaczem w postaci „Another sushi funeral”. Nieszablonowość głęboko zakorzeniona w jego DNA objawia się w doskonałym „Main theme, Pt II” będącym popisem w dziedzinie operowania dramaturgią i krwią z flakami. Przebieżka w rytmice techno też się zdarza, a jest nią „Hometown dj”, który swą ożywczością mógłby trafić na parkiet.

Pchnięty ku nieskończonemu namnażaniu dźwięków „New York, Poland” to ekscentryczność do potęgi. „J phoenix” zdradza, że autor celuje swoją „ścieżką dźwiękową” w rejony zbliżone do filmów grozy. Julek Ploski nagromadził tu wiele wysoce atrakcyjnych momentów. Bywa, że kulminacja goni kulminację. Nie dziwne, że wszystko kończy charakterystyczne szpitalne „pikanie” („Forever alone, Pt III”). Nim to się wydarzy, to czeka nas jeszcze niecodzienny utwór „Serduszko” powiązany folkowymi nićmi. Grzeje ta płyta, iskrzy pomysłami, a jej twórca obsypuje nas szczodrze niepohamowaniem.

Orange Milk | 2023


Bandcamp: https://julekploski.bandcamp.com/album/hotel
FB: https://www.facebook.com/ploskipremium
FB Orange Milk: https://www.facebook.com/orangemilkrecords


 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy