Z przewagą detali.
Nagrywanie muzyki silnie inspirowanej górą musi mieć wymiar monumentalny. Patrząc na masyw skalny człowiek natychmiast odczuwa własną małość, ale i ekscytację. Nie skręcę w stronę alpinizmu, którego fenomen pojąć mi trudno, ale jeśli chodzi o muzykę, to pokonywanie trudnych szlaków jest jak najbardziej okej. Zresztą nie ma nic przyjemniejszego niż dać się przygnieść ciężkim brzmieniem powodującym uczucie napięcia, ale oferującym również i inne, choć chwilowe, stany.
Odpowiedzialną za album „Áhkká” jest Pauline Hogstrand kompozytorka pochodząca ze Szwecji, a obecnie mieszkająca w Danii. Zakładam, że można znaleźć związek między krajami jej działalności, a zimną naturą jej muzyki. Wspomniałem wyżej o górze, gdyż tytuł odnosi się wprost do szczytu Áhkká położonego w Szwecji, a nazwę można przetłumaczyć jako „starsza pani”. Lokalni znawcy mówią o niej, że panujący tam klimat należy zaliczyć do surowych. Zupełnie jakby mówili o płycie Hogstrand.
Powściągliwość kompozytorki istotnie jest daleko posunięta. W kwestii idei sięgnąć należy po głębokie słuchanie i Pauline Oliveros, żeby wyciągnąć tej muzyki coś dla siebie. Mrok, drony przykrywają grubą kołdrą muzykę dwóch utworów wypełniających krążek. Jednak cierpliwość i skupienie pozwolą wychwycić delikatne echa folkloru czy abstrakcyjne dodatki. Artystka czyni to dobrze w „Herein”, gdzie konsekwentnie rozprasza początkowy ciężar kompozycji zamieniając go w stan opadania.
„Magnitude” z kolei emanuje delikatnym blaskiem. Repetytywność muzyki zostaje przerwana obecnością dźwięków piękniejszych niż w utworze pierwszym. Na poziomie plastycznym malują się przed oczami widoki zapierające dech w piersiach. Wszystko porusza się to wolno, ale do przodu. Stagnacja jest niemożliwa. W drobnych szczegółach kryje się moc albumu. Łatwo przeoczyć taką płytę lub wręcz zignorować. Trochę szkoda by było.
Warm Winters | 2023
Bandcamp: https://paulinehogstrand.bandcamp.com/album/hkk
FB: https://www.facebook.com/pauline.hogstrand