Psychodeliczna miłość do natury.
Kompozytor, multiinstrumentalista i producent z Chile na nowym wydaniu trzyma się stałego konceptu oddawania czci biologii, ale również rodzimej tradycji. Współzałożyciel grupy Matanza, podąża ścieżką muzyczną opartą o elektronikę i tradycyjne brzmienia. Efekt jest piorunujący i śmiało mogę wysnuć tezę, że nowy materiał sprawdziłby się zarówno na festiwalach etnicznych, jak i na zgromadzeniach miłośników muzyki psytrance.
Na podkładach skupionych wokół stylistyki dub czy downtempo, Gallargo chętnie korzysta z instrumentów strunowych. Poza klasycznymi gitarami i fletem pojawia się między innymi andyjski instrument Charango. Równie istotną rolę gra wokal: mantrowy i minimalistyczny. To właśnie ludzki głos nadaje dodatkowej magii, bo co tu dużo mówić, brzmi niczym zaklęcia leśnego czarodzieja. Bardzo łatwo zatopić się w jego hipnotycznym tonie. Wrażliwość na naturę i własne korzenie jest bliska tej, którą na naszym polskim podwórku reprezentuje choćby Shata QS czy swego czasu również Paprodziad (projekt z Gooralem). Gallardo hołdując latynoskim patentom rozwija się w zyskującej popularność stylistyce, znanej jako folktronica. A mnie od zawsze kupowało zamiłowanie producentów do muzyki ludowej (odsyłam w tej kwestii do recenzji Jarka)
Wyjątkowym wątkiem na płycie są gościnne udziały. Radio Cutipa, zespół czerpiący z tradycyjnych melodii Boliwii, wzbogaca afrotrapowy podkład rewelacyjnymi partiami instrumentalnymi oraz chórkami („Bajando del Alto”). Dalej pojawia się wenezuelska wokalistka Marianka Sol, subtelnie wspomagając tribal downtempo zapewnione przez głównego artystę. Na zamykającym album „Escribi” możemy z kolei usłyszeć rewelacyjne partie gitarowe spod ręki chilijskiego muzyka Felipe Peña.
Album jest bardzo płynny, przechodzący w poszczególne jego części w medytacyjnym nastroju. To znakomicie otwierające głowę na doznania tło do odkrywania prawdziwego piękna przyrody, obcowania z nią w sposób bardziej refleksyjny. Jak doskonale posiadać takie uczucie przy dźwiękach tego producenta, kiedy kształt każdego napotkanego drzewa nabiera więcej kolorytu, zrozumienia i zachwytu.
Profil na BandCamp »
Rodrigo Gallardo 2024