Wpisz i kliknij enter

Zoh Amba – Sun

Wyzwalająco nieokrzesana.

Mogę się mylić, ale mam przeświadczenie, że rok 2024 był dla Zoh Amby przełomowy. Pojawiła się na dwóch zjawiskowych płytach „There Is A Garden” zespołu Beings oraz nagrała wspólny materiał z Markiem Pospieszalskim i jego drużyną pt. „Now!”. Jej kariera nabrała rozpędu – tak zapewne mógłby brzmieć klasyczny tekst opisujący poczynania Amerykanki, ale ja bym chętniej zwrócił uwagę na ogrom talentu, z którym mamy do czynienia. Najnowszy krążek daje wgląd w jej osobowość (chyba) i pozwala cieszyć się wyzwalająco nieokrzesaną muzyką. Może jeszcze dodam, że data urodzenia głównej bohaterki to rok 2000.

Oto zestaw dziewięciu utworów napędzanych głównie improwizacją. Zestaw rozpoczynający się od „Fruit Gathering” będącej piękną, uroczą i szybko ulatującą pioseneczką sprowadzającą przed nasze oczy obraz sielanki. „Interbeing” szybko dewastuje ten obraz wprowadzając na scenę free jazzową demolkę z silnym pierwiastkiem duchowego mentora Amby, czyli Petera  Brötzmanna. Jej saksofonowej prędkości dorównuje jedynie perkusista Miguel Marcel Russel. Obok nich na płycie można usłyszeć jeszcze Caroline Morton (bas) oraz Lexa Kortona (fortepian). Choć są utwory, gdy Zoh Amba gra solo.

I wcale nie gra tylko na saksofonie, choć ten pozostaje jej głównym instrumentem. W roli niebiańskiej ciekawostki występuje utwór „Champa Flower”, a nasza bohaterka gra na gitarze. Silnie kontrastuje on na przykład z takim długaśnym, dziesięciominutowym i okazałym „In Heart”. Zamykające płytę utwór jest niczym strumień emocji, którego nie sposób powstrzymać. Improwizowany, szarpany przez fortepian i w sposób nagły urwany. Idealny finał tej bardzo ciekawej płyty.

We wspaniałym „Forevermore” Amba wchodzi z iście coltrane`owską frazą i cały utwór utrzymany jest w dusznej atmosferze. Nie ma tu miejsca na wyścig, a sporo go zostaje dla zespołu, który ma okazję by błysnąć w niektórych partiach. Najbardziej duchowym momentem „Sun” jest „At Noon” grany w tempie wolnym oraz wyposażony w atmosferę zadumy. Dosłownie chwilę potem dostajemy jeszcze bombę w postaci „Like the Sun”. Im dłużej słucham płyty, tym dobitniej dostrzegam w niej chęć wyswobodzenia się ze wszelkich ograniczeń i grania na żywioł. Bardzo to ożywcze.

Smalltown Supersound | 2025


Bandcamp: https://zohamba.bandcamp.com/album/sun
FB: https://www.facebook.com/zohamba
FB Smalltown Supersound: https://www.facebook.com/smalltownsupersound


 







Jest nas ponad 16 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy