Przepytujemy niestrudzonego eksperymentatora polskiej sceny elektronicznej Agima Dzeljilji’ego.
Producent dotychczas znany z zespołów Deliver, Oszibarack, Husky, Nervy lub ze współpracy z Noviką powraca z nowym projektem. A_GIM to jego solowe wcielenie, które ma łączyć klubowe brzmienia z wokalami i transowym rytmem. Debiutancka epka ma trafić do sklepów jeszcze jesienią, póki co Agim ma już około 20 utworów, z których wybierze te tworzące finalną tracklistę. Znamy już numer „Rajka”, a od wczoraj kolejny singiel „Carpet Burn”
Czego ostatnio słuchasz?
Słucham bardzo dużo rzeczy, np:
Nicolas Jaar – „Sirens’
David Bowie – „Blackstar”
FaltyDL – „Heaven is for Quitters”
Venetian Snares – „Traditional Synthesizer Music”
Cristian Vogel – „The Assistenz”
Takeshi Terauchi and Bunnys – „Seicho Takeuchi Bushi”
Paula Temple – „Deathvox”
LXMP – „Żony w pracy”
i duuużo techno z spod znaku Ostgut, Pampa Records czy Kompaktu.
Nad czym obecnie pracujesz?
Nad swoja epką i pierwszym solowym longplay’em. Zbieram też materiał na nowy album NERVY. Kończę też produkcje płyty projektu MAPA za która stoi Magdalena Pasierbska z My Myself and I.
Jaki cudzy występ (set/ koncert) zrobił ostatnio lub w ogóle na Tobie największe wrażenie?
Ostatnio rzadko bywam na koncertach, więcej czasu spędzam w studio. Z tego co pamiętam to ostatnio podobał mi się V/O na Open’erze oraz Rysy na Frytka Off oraz Nisennenmondai.
Nisennenmondai – Boiler Room In Stereo