Wpisz i kliknij enter

Nowości z Denovali

Tym razem niemiecki label wypuścił albumy takich artystów jak Franz Kirmann (Piano Interrupted), Marc Euvrie (The Eye Of Time) i rosyjskiego zespołu Fogh Depot.

GD30OB2-N.cdr

Franz Kirmann – „Elysian Park” (21.10.2016 | Denovali)

Tak się składa, że regularnie opisuję płyty grupy Piano Interrupted, którą współtworzy francuski producent Franz Kirmann. Jeżeli do tej pory nie znaliście nagrań tej formacji, to szczególnie polecam zapoznać się z „Two By Four” (2013, recenzja) i „Landscapes Of The Unfinished” (2016, recenzja).

Kirmann wydaje też solowe albumy. „Elysian Park” to już trzeci krążek w jego dorobku. Z jednej strony nowe kompozycje powstały jako część instalacji „Hyper Trophies” (2012), a z drugiej – pod wpływem książki „Możliwość Wyspy” (2005) Michela Houellebecqa. Swoją drogą, jestem ciekaw, jak brzmiałaby muzyka, gdyby Kirmann sięgnął po „Cząstki Elementarne” Houellebecqa?

Na „Elysian Park” artysta poszedł w nieco inną stronę względem tego, co robił choćby na poprzednim longplayu „Meridians” (2014). Nie twierdzę, że porzucił całkowicie nostalgiczną elektronikę bliską ambientowi, bo taką też znajdziemy na „Elysian Park” („Lament”, „Lagon”, „Diazepam Dreams”, „Mirage”, „Tears In Your Eyes”), to jednak teraz najciekawsze rzeczy dzieją się w tych bardziej dynamicznych strukturach na styku IDM’u i glitchu („Hypertrance”, „Wasteland Condo”, „Killswitch / Darknet”).

Fogh_depot_cover_vinyl

Fogh Depot – Turmalinturm” (21.10.2016 | Denovali)

Po rocznej przerwie moskiewskie trio Fogh Depot wraca z drugim albumem „Turmalinturm”. W 2015 roku zadebiutowali płytą zatytułowaną po prostu „Fogh Depot”, na którym łączyli nu/doom jazz, instrumentalny hip-hop, ambient, noise i drone music. Podobnie jest i tym razem, choć ze znacznym dodatkiem (nieszczęsnego terminu) modern classical. Po wysłuchaniu „Turmalinturm” nadal podtrzymuję swoje zdanie co do wpływów, jakie są widoczne w muzyce Fogh Depot, mam tu na myśli: Xploding Plastix, Polar Bear, Bohren & Der Club of Gore i Kilimanjaro Darkjazz Ensemble. Ale dorzuciłbym jeszcze Radian i Kammerflimmer Kollektief.

theeyeoftime_mythialastdanceforthethingswelove

The Eye Of Time – „Myth I: A Last Dance For The Things We Love” (21.10.2016 | Denovali)

Francuski muzyk, producent i kompozytor Marc Euvrie (aka The Eye Of Time) stara się z każdą kolejną płytą pokazać swoją twórczość z nieco innej perspektywy, choć zawsze nasyconą mrocznymi barwami. Euvrie od kilku lat współpracuje z Denovali, więc poprzednie jego krążki znamy za pośrednictwem tego labelu, a są to „Acoustic” (2014) i „ANTI” (2015). Tak jak „Acoustic” było stworzone wyłącznie na fortepian i wiolonczelę, „ANTI” bliższe post-rockowi/rozmaitej elektronice, tak „Myth I: A Last Dance For The Things We Love” (pierwsza część zapowiadanej trylogii) ustawiłbym gdzieś po środku. Niestety, ale i tym razem The Eye Of Time nie zaskoczył mnie niczym nowym.

 

Strona Denovali »
Profil na Facebooku »
Słuchaj na Soundcloud »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy