Oto kolejny młody producent na polskiej scenie downtempo – Tomek Goc, który dzięki uprzejmości wytwórni Moon Label prezentuje nam swój debiutancki materiał. „Miles From Reality” to niecałe 29 minut dość przyjemnych w odsłuchu utworów. A może raczej: dość przyjemnych szkiców, jedynie.
Autem Tomka Goca jest niewątpliwy fakt, iż umie on tworzyć stylowe, urzymane w klimacie downtempo brzmienia. Zestawia sample, podcina loopy, formuje kilka ciepłych pejzaży, czasem dodaje niezidentyfikowany wokal. Aranżacyjnie więc krążek trzyma dobry poziom, brak tu jakichś producenckich wpadek. Gorzej ze strukturą samych kompozycji – nie bez powodu wolę nazywać ten zestaw porcją muzycznych szkiców – są to bowiem doskonałe „sytuacje wyjściowe”, które tylko w nielicznych przypadkach Tomkowi udało się pociągnąć gdzieś dalej. Historia poszczególnych utworów jest dość podobna – ot dokładamy kolejne elementy wymyślonej wcześniej dźwiękowej układanki, potem powoli odejmujemy bądź wyciszamy całość. Wszystko to sprawia, że „Miles From Reality” jest materiałem wybitnie towarzyszącym – wprowadza raczej w nastrój, mniej pobudza emocje. Chwała Tomkowi, że ów nastrój udaje mu się czasem tworzyć w iście perfekcyjny sposób – przykładem jest tu znakomity „Stiff Moning”, który jednak urywa się dość niespodziewanie (znów wyciszenie), zostawiając słuchaczowi masę zbędnego niedosytu. Przesłuchując ten krążek mam wrażenie, że Goc umieścił tu jedynie fragmenty jakichś dłuższych, znacznie ciekawszych kompozycji. Może należało posiedzieć jeszcze nad tym materiałem, dopieścić to i owo, wydobyć nieco więcej?
Wszystkie te zarzuty nie zmienią faktu, że „Miles From Reality” w pewnych okoliczościach funkcjonuje bardzo dobrze. Daje również pewność, że następny krążek tego zdolnego niewątpliwie twórcy przyciągać i intrygować będzie znacznie mocniej.
2007
Subscribe
Login
0 komentarzy