cztery długie lata minęły od czasu ukazania się poprzedniej płyty apollo 440, wreszcie więc otrzymaliśmy zupełnie nową, dwupłytową produkcję zespołu. czy warto było tyle czekać? „dude descending a staircase” wydaje się być próbą połączenia tego, co najlepsze na „electro glide in blue” [1997] z tym, co najciekawsze na „gettin high on your own supply” [1999] – a pamiętać trzeba, iż były to dość odmienne stylistycznie krążki: podczas gdy „elektroszybowanie” odbywało się w klimatach raczej eksperymentalnych, tak „gettin high..” był zbiorem kawałków w większości do tańczenia i skakania. na „dude…” mamy więc „typowe” dla apollo hiciory [choćby kawałek tytułowy], jak i próby ciekawszego grania [„diamonds in the sidewalk” czy „somethings got to give”]. całość przypomina, niestety, raczej luźną składankę przypadkowo zebranych utworów – nie ma tu tej niesamowitej spójności znanej z „electro glide..”, choć nie ma również – na szczęście – tych kilku głupawych klimatów, które pojawiły się na „gettin high…”. jest jeszcze jedna refleksja – panowie z apollo grają właściwie od sześciu lat tak samo – materiał z „dude…” mógłby powstać gdzieś w okolicach 1997 roku, brzmi bowiem zupełnie tak samo, jak ówczesne produkcje zespołu. stagnacja więc? zastój? może konsekwentne trzymanie się raz wypracowanego, sprawdzonego brzmienia? i choć z tych dwóch nowych krążków można „wykroić” całkiem udany, jedno-płytowy album, ja jednak nie zmienię zdania, iż premierowy materiał apollo 440 pozostaje sporym rozczarowaniem.
2003
Doskonały album, o wiele „miększy” od wcześniejszych dokonań Kraftwerka co bardzo mi pasuje.
Ja mam jakoś mieszane uczucia co do tej płyty – nie przekonuje mnie idea nagrywania płyty Kraftwerk „we własnym gronie”,w końcu prawie zawsze ktoś z zewnątrz maczał palce w ich produkcjach z doskonałym efektem.Przykłady? Conny Plank,Leanard Jackson //super gość prywatnie 🙂 //,Francois Kevorkian.Mogli się chłopcy nieco otworzyć na kogoś z zewnątrz.
Wolfgang Flur nagrał cudowną płytę z chłopakami z Mouse on Mars,gdyby zrobił ją sam,jestem w 94,5% pewien,że sfafrał by ją że aż miło.
ej krzysiek a kto chłodno przyjał electric caffe ??kurde chyba jakis zarcik…
wszelkie niedocišgnięcia nadrabia jakociš nagrania. na koncercie kawalki z niej, szczególnie Aerodynamik, wypadły bombowo. szkoda ze pominieto moj ulubiony -La Forme-. lepsza od niejednej starej płyty
P³ytka jest bardzo dobra – takie posuniêcie z muzyk± bardzo sie chwali ekipie z „warsztatu”
Elektro Kardiogram, Aero Dynamik, Titanum to rewelacyjne songi!!!!