Wpisz i kliknij enter

Dj Spooky – Sound Unbound


Paul Miller vel DJ Spooky zapewne potrzebuje co najmniej dwóch stron na rubrykę „zawód” w paszporcie. Przed czterema laty udostępniono mu przepastne archiwa belgijskiego labelu Sub Rosa, co zaowocowało wspominkowym setem „Rhythm Science”, będącym z kolei dodatkiem do książki pod tym samym tytułem. Kilka miesięcy temu ukazała się druga odsłona subrosowych wykopalisk, również mająca swój odpowiednik w literaturze – „Sound Unbound”.
One Laptop, Theme

Nad przebłyskami utworów unosi się dobrze znany duch, który po raz kolejny połączył przestrzeń ambientu z korzennością dubuNa część pisaną składają się eseje m.in. Stevea Reicha, Briana Eno, Jonathana Lethema, Rona Eglasha, Chucka D oraz samego Millera. Ta lektura nie jest mi znana, ale jej soniczne uzupełnienie intryguje, choćby ze względu na przekrojowe bogactwo materiału (osiemdziesiąt minut muzyki płynnie rozłożonej na czterdzieści pięć fragmentów). Samozwańczy”Podświadomy Dzieciak” tym razem nie wyprzedził współczesności, ale nadal trzyma ręke na jej pulsie. „Nigdy nie postrzegałem muzyki tylko jako muzyki. Dla mnie to coś znacznie więcej, to informacja.
To lustro służące do obserwacji odbicia” – twierdzi Spooky i daje swoisty popis erudycji, wplatając w muzykę skowyczące melorecytacje Ginsberga, skrawki „Ulyssesa” Joycea, rozważania Margrittea na temat surrealizmu czy Iggyego Popa czytającego Burroughsa do akompaniamentu Techno Animal. Inni twórcy, którzy przewijają się w tym postmodernistycznym kolażu, to Matthew Herbert, Aphex Twin, Sun Ra, John Cage, To Rococo Rot, Bill Laswell, Philip Glass, Sonic Youth, Ryoji Ikeda, Carsten Nicolai i wielu innych, w tym, rzecz jasna, DJ Spooky we własnej osobie. Prawdziwe „Dźwięki Nieskrępowane”.
W słownym ujęciu brzmi to niedorzecznie, lecz poprowadzone mistrzowską ręką, stanowi rzecz tyle spójną, co… trudną do ogarnięcia. Różnorodność katalogu Sub Rosy idzie bowiem w parze z wszechstronnością Amerykanina, który z własnych idei i strzępów cudzych kompozycji potrafi tworzyć przepastne pasaże pełne niuansów – niestety często nieuchwytnych, bo zbyt krótkich.
Jean Cocteau – „Le Buste” (DJ Spooky remix)

Nad przebłyskami utworów unosi się dobrze znany duch, który po raz kolejny połączył przestrzeń ambientu z korzennością dubu, dynamikę połamanych brzmień z egzotyką folkloru, wielkomiejski hip-hop z melancholią jazzu, i jeszcze wrzucił do tego multikulturowego tygla muzykę konkretną, przaśne francuskie „chansons”, filozofię, literaturę, awangardę, eksperyment i kto wie, co jeszcze. Sto lat kultury w pigułce czy metapostmodernizm zjadający własny ogon?
Sonic Youth – „Audience”

Dla jednych „Sound Unbound” będzie niepowtarzalną wizją artystyczną, dla innych – ponowoczesnym bełkotem i dowodem na przeintelektualizowanie oraz brak inwencji Millera, który wydał piąty miks w ciągu ostatnich dwóch lat, zaś autorskiej twórczości nie zaprezentował od 2005 roku i nieudanej płyty „Drums Of Death” z Daveem Lombardo.
2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

3 pytania – Low Key

Przed chwilą wydali debiutancki album, a dziś mówią nam m.in. czego słuchają na co dzień.