Już dziś pojawi się w sklepach najnowszy krążek Pati Yang, zatytułowany „Faith, Hope And Fury”. Materiału w całości posłuchać można na stronach MySpace artystki. Wystarczy odwiedzić stronę myspace.com/patiyang. Przypomnijmy, że kawałkiem promującym całość jest mocno Flykkillerowe „Stories From Dogland” – teledysk zobaczycie poniżej:
Album „Faith, Hope and Fury” powstawał w legendarnym londyńskim Air Studios, którego założycielem był sam George Martin – nadworny producent The Beatles. Tytuł albumu – w tłumaczeniu samej artystki – to trzy elementy napędzające: wiara, nadzieja oraz nieustający niepokój wewnętrzny – to w jaki sposób mieszają się ze sobą i tworzą dziwną rzeczywistość emocjonalną, w której – jak twierdzi Pati – codziennie budzi się zmuszona, by się na nowo odnaleźć i z której nieustannie czerpie inspiracje.
Co sądzicie o tym materiale?
Pati staje sie powoli kopia Goldfrapp, natomiast Ramona jest w pelni oryginalna artystka.
Dzieki Bogu za taką Pati Yang, podnosi poprzeczke idiotyzmowi muzycznemu w kraju nad Wisłą. Więcej Pati Yang, mniej Rumuny Rey.
zupełnie nie zgadzam się z poprzednikami. płyta jest bardzo dobra – zupełnie inna od poprzednich.
Pati ma coś o czego brakuje większości muzyków – luz. Ona po prostu bawi się muzyką i widać że sprawia jej to przyjemność. bez zbędnego nadęcia (co teraz tak powszechne). jestem zdecydowanie na tak.
Bardzo nierówna płyta… Obok kilku dobrych utworów egzystuje sporo słabych i jeden wyjątkowo zły, by nie rzec, że całkiem tandetny. W ogóle brzmi to trochę tak, jakby nagrywając jednocześnie dwa albumy (jeden jako Pati Yang i jeden pod szyldem Flykkiller) pomieszał się Patrycji materiał z obu krążków.
Po świetnej „Silent Treatment” spodziewałem się o wiele lepszej muzyki. A tu nawet okładka jest tragiczna…
Płyta jest świetna! Pati coraz bardziej podnosi poziom z płyty na płytę!
Tak słabej płyty po Pati Yang się nie spodziewałem. Pójście w stronę elektro, słabego elektro, a w zasadzie pop. Zrzynanie z Goldfrapp, Emilie Simon i Flykkillera. Utwór Over to porażka na całego brzmi jak demo disco z lat 80-tych.
Dla kontrasu Kim Wilde.
http://www.youtube.com/watch?v=b-5tqB7aSwk
Wracam do Royksopp. Panowie dają radę z nową płytą.