– Każdy uwielbia Andrew Peklera, Hanno Leichtmanna oraz Jana Jelinka – tymi słowami label ~scape opisuje muzykę i nowy krążek tria Groupshow. Na krążku „The Martydrom of Groupshow”, którego premiera właśnie się odbyła, znajdzie się 40 najlepszych minut wyciętych z różnych nagrań i występów tria. Łącznie przesłuchano około 200 GB improwizowanych sesji.
Nic dodać, nic ująć – tylko słuchać! Fragmentów, na tej stronie.
A poniżej fragment otwierającego płytę kawałka.
nie
Hej Yac, ale sie dales sprowokowac. Przeciez od poczatku stroje sobie zarty. Myslisz, ze jakbym na powaznie traktowal to, co pisze, to nazywalbym siebie „Ekspertem”. Tak chcialem troche zamacic. I udalo sie. Co swiadczy, ze naprawde z Was cieniasy… :))))))
a brnięcie bez sensu w temat świadczy o tym, że jesteś spięty i bez poczucia humoru koniecznie musisz postawić na swoim … tylko niestety nie jesteś jedyny na świecie, który w swoim czasie słuchał tego i owego. Zupełnie też nie wiem skąd u niektórych ta misja „otwierania uszu” innym, także tym, którzy dawno mają je już otwarte. Nie rzucam już żadnych nazw, żebyś się nie miał czego doczepić, jeżeli chcesz się doszukiwać w LP Groupshow, czegoś czego tam nie ma, to ok – ja zaczynam weekend, a ty się możesz spinać dalej…
Akurat przywolanie przez Ciebie Einsturzende Neubauten swiadczy, ze nie slyszles plyty Groupshow. Nie taki industrial tam slychac. Sciagnij z sieci (bo na pewno nie kupisz) i posluchaj – to moze zalapiesz. Jak nie, daj znac, to Ci podpowiem.
bardzo lubie utwor throbbing gristle hamburger lady. a wy?
hehe… tylko nie Throbbing Gristle ani Einstuerzende Neubauten, bo na swoje nieszczęście kiedyś sobie już kupiłem… no chyba, że ich jeszce nie odfoliowałeś, to spoko – wymienię sobie na mniej dojechane 😉 a najlepiej wyślij Jelinkowi – niech sobie odświeży temat i nagra coś lepszego z Groupshow .. pozdro
Akurat Can, Neu! i Fausta juz mam, wiec dzieki. Ale to moze ja Ci podesle cos z wczesnego industrialu, zebys zakumal nieco wiecej z plyty Groupshow?
skoro my takie głupie, to w takim razie podaj mi proszę mędrku swój adres to wyślę Ci wszystkie swoje płyty Can i Neu! i Fausta też dorzucę (z góry przepraszam za stan daleki od mint+) – niech się nie marnują u cieniasa, skoro taki światły łeb ziemia nosi… z pozdrowieniami i nadzieją na poczucie humoru
Jestescie cieniasy! Trzeba znac historie kraut-rocka, eksperymentalnej elektroniki i industrialu, zeby sie poznac na tej plycie. Gdzie tu nuda? W kazdej minucie pierwszego z brzegu utworu dzieje się tu wiecej niz na calych albumach Waszych faworytow z Raster Noton i temu podobnych.
chociaz raz sie ze mna ktos kur#$% zgadza
do tej płyty mam podstawowy, niestety cieżki zarzut: ona jest potwornie NUDNA. Groupshow to jednak live band i tylko w warunkach live się sprawdza.. gdy przyszło okiełznać improwizacyjny charakter i zamknąć go w nawias utworów i albumu okazało się, że całość się popruła w szwach i wyszła wata, żeby nie powiedzieć pakuły… wg mnie płyta, która wogóle nie powinna się ukazać
częściowo muszę się zgodzić. częściowo, ponieważ groupshow broni się w trakcie występów na żywo. zawiedziony jestem wyborem materiału i sądzę, że ocenianie możliwości tria po zawartości tej płyty może być wysoce arbitralne.
ogolnie plyta nie nalezy do wybitnych, odsluchalem ja w ciagu ostatniego miesiaca kilkukrotnie w roznych stanach swiadomosci i nie zachwycila , scape ostatnio cos nie moze zrownac sie z poprzeczka ustawiona na poczatku dzialalnosci wydawnictwa.szkoda