Wpisz i kliknij enter

Dillon – This Silence Kills

Kolejna dziewczyna przy fortepianie? Nie do końca.

Po raz pierwszy pojawiła się na scenie cztery lata temu. Z klawiszami i mikrofonem, wyśpiewała swoje surowe, jeszcze nie do końca dopracowane piosenki. Ale chwyciło – zainteresowali się nią dwaj producenci z Hamburga. Pierwszy z nich to Thies Mynther znany z działalności projektu Phantom/Ghost, a drugi – Tamer Fahri Özgönenc, grający na co dzień w kraut-rockowym zespole Mit. W ten sposób powstał singiel „Ludwig” opublikowany przez wytwórnię Combination. Potem zaczęło się mozolne zbieranie materiału na debiutancki album i jego szlifowanie w studiu w Hamburgu. Efektem półrocznej pracy całej trójki jest płyta „The Silence Kills”, której wydawcą została Ellen Allien za sprawą swej BPitch Control.

Krążek przynosi dwanaście kruchych i delikatnych piosenek w oryginalnych aranżacjach, których najważniejszym elementem jest niezwykły wokal Dominique Dillon. Młoda piosenkarka śpiewa z nieco dziecinną manierą, lekko chropowatym głosem, modulując go raz na dramatyczną, nostalgiczną modłę, a kiedy indziej – na bardziej filuteryjną, radosną, bezpretensjonalną. Za każdym razem jej wokal niesie ogromny ładunek emocji – czy będzie to melancholijna ballada „Hey Beau”, czy też zadziorne „Texture Of My Blood” lub zawadiacki „Gumarche”.

Mynther i Özgönenc zadbali o oryginalne otoczenie dźwiękowe dla głosu Dillon. Z powodzeniem wykorzystują akustyczne instrumentarium – przede wszystkim pianino, które pełni tu melodyczną, jak również rytmiczną funkcję („Thirteen Thirtyfive”), ale także szerokopasmowe dźwięki kameralnej orkiestry (choćby w fantazyjnym „Tip Tapping”). Nie brak tu oczywiście nowoczesnej elektroniki – ale tej niejednoznacznej, sprowadzonej do chrzęszczących struktur o IDM-owym rodowodzie („The Undying Need To Scream”) lub ambientowych strumieni przetworzonego dźwięku („Hey Beau”). Niemieccy producenci nie boją się jednak uderzyć w taneczne rytmy – kończący album „Abrupt Clarity” to soczyste techno o acidowym loopie i chmurnych klawiszach.

Być może to przypadek, ale debiut Dillon przypomina trochę nową płytę Julii Marcel – „June”. Oba albumy przynoszą odświeżenie klasycznej formuły popowej piosenki, polegające na wpisaniu tradycyjnej melodyki w koronkowe aranżacje o nieoczywistym brzmieniu. Co ciekawe – zarówno „This Silence Kills” i „June” powstały pod okiem niemieckich producentów. Pierwszy krążek wydaje się być bardziej odważny w dźwiękowych pomysłach, a drugi – bardziej wyrafinowany pod względem instrumentalnym. Nie ulega wątpliwości jednak, że obie dziewczyny mają talent – i warto za nie trzymać kciuki.

BPitch Control 2011

www.bpitchcontrol.de

www.myspace.com/bpitchcontrol

www.dillon-music.com

www.myspace.com/ladybirdd







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy