
„Aneira” po walijsku znaczy „śnieg”. W języku Aidana Bakera wygląda to na prawie 48 minut minimalistycznej, ambientowej symfonii.
Aidan Baker zrobił w życiu tyle, że swoimi dokonaniami mógłby obdarować kilkudziesięciu everymanów na całym świecie i staliby się poważnymi obywatelami – artystami, myślicielami, performerami. Ten kanadyjski muzyk aktywnie wydaje od ponad 10 lat – jest autorem niezliczonej ilości niezależnych wydawnictw nurtu ambient/drone, współpracował i tworzył z m.in. Jessicą Baillif, Timem Heckerem, z kwartetem Pendereckiego, Riga Sinfonietta. Ponadto znany jest jako poeta i autor różnych pism krytycznych.
W styczniu 2013 roku znalazł się w berlińskim Broken Spine Studio z 12-strunową gitarą akustyczną. Została ona poddana rozmaitym torturom – poszarpano i poszczypano jej struny, poobtłukiwano pudło rezonansowe, strojono we wszystkie możliwe konfiguracje. Wyciśnięte z niej dźwięki poddano obróbce przy użyciu cyfrowych narzędzi, wtłoczono w rozedrganą przestrzeń, w chóralne i monumentalne tło. Baker wie jak to robić – mimo że kształcono go na flecistę, to gitara stała się wyróżnikiem jego twórczości.
Jeden dźwiękowy strumień, jedna dronowa fala, której skoki intensywności, brzęknięcia strun, kontrapunkty dodają logicznej spójności – bo ten kontrolowany chaos w zamyśle autora ma przedstawiać burzę śnieżną, pękanie lodu, polarny wiatr, wciskający się wszędzie mróz i drobny śnieg.
Ta minimalistyczna monotonia, trwająca prawie tyle, ile godzina lekcyjna w szkole jest podniesiona do tak wysokiej złożoności, że najmniejszy syk zmutowanej struny gitarowej czy przesterowane echo ma potężny wydźwięk – szczególnie w najbardziej wyrazistej, najgłośniejszej środkowej partii.
„Aneira” rozwija się powoli – kiedy to zrobi pokazuje przerażającą szumem głębię. Przy końcu staje jest łagodna, gdy kapie ciepłymi gitarowymi łzami. Niektóre dźwięki są delikatne i ulotne, jak płatki śniegu, sięgają wręcz post-rocka, a niektóre ostre i przenikliwe niczym trzask przełamujących się lodowych brył. Fascynująca, dźwiękowa zagadka.
Do wydania (digipacku) albumu dołączono poemat Aidana Bakera o tym samym tytule.
15 kwietnia premiera kolejnego albumu Bakera – „Already Drowning” w oficynie Gizeh.
Glacial Movements, 2013

Oczywiście piszę o muzyce:)
Dobre, lecz czegoś brakuje, iskierki jakiejś.