Mieliśmy już w historii elektroniki kilka podobnych projektów – ten wydaje się jednak wyjątkowy.
Do pierwszego spotkania doszło w połowie minionej dekady. Z jednej strony – Erik Truffaz, wybitny, francuski trębacz, specjalizujący się we współczesnym jazzie, a z drugiej Murcof – czyli Fernando Corona, meksykański twórca ambientu i IDM-u. Efektem tego okazał się album „Mexico”, wydany przez cenioną wytwornię Blue Note.
Dwa lata temu drogi obu artystów znowu się przecięły. O ile za pierwszym razem pracowali oni nad ilustracyjną muzyką zainspirowaną krajobrazem Ameryki Południowej, tak tym razem postawili sobie trudniejszy cel: odmalowanie dźwiękami psychicznej kondycji współczesnego człowieka, uwikłanego nie tylko w egoizm i chęć zysku, ale również w liczne konflikty, czy wręcz wojny.
„Origin Of The World” to zgodnie z tytułem opis stanu świata w okresie jego niczym nieskalanej niewinności – stąd otrzymujemy tu pastelowy ambient nasycony subtelnymi tonami trąbki. „Warhol” wprowadza do tego sielskiego obrazu elementy dysharmonii – najpierw uderza tektoniczny bit wsparty mrocznym basem, a potem pojawiają się cyfrowe przestery i dronowe warkoty, zza których z trudem przebijają się jazzowe dźwięki.
Kiedy zaczyna się „Chaos” nie pamiętamy już rajskiej arkadii – rozbrzmiewają groźne akordy piano, trąbka zawodzi złowieszczo i boleśnie, a wszystko to uzupełnia gąszcz rozdygotanych glitchów. „And Nina” i „The Eye” kontynuują ten wątek dezintegracji – atakując dupstepowymi bitami połączonymi z epickimi syntezatorami, spomiędzy których dochodzi tęskny motyw trąbki. „Human Being” niosą tętniące breaki, wokół których wibrują kosmiczne loopy.
Mimo całego wewnętrznego i zewnętrznego chaosu jesteśmy jednak ludźmi – i choćby podświadomie dążymy do ładu. Dlatego w „Human Being” rozlegają się neoklasyczne tony chmurnych smyczków i nostalgicznej trąbki – przywołując wspomnienie pamiętnej muzyki Milesa Daviesa ze słynnego filmu „Windą na szafot”. A na koniec „Infinite Abstract” – dochodzące jak z zza ściany miarowe uderzenia dudniącego bitu, ciągnące za sobą zaszumione pogłosy i szczątkowe dźwięki trąbki. Czy to już odgłosy z tamtego świata?
„Being Human Being” robi duże wrażenie. Murcof stanął na wysokości zadania i przygotował sugestywne podkłady, balansujące wokół dronowego ambientu wywiedzionego z industrialnego techno, a Truffaz zagrał swe partie wręcz porywająco. Jakby tego było mało – Enki Bilal opatrzył wszystko swymi wizyjnymi rysunkami. Mieliśmy już w historii elektroniki kilka podobnych projektów – ten wydaje się jednak wyjątkowo pieczołowicie przygotowany. Posłuchajcie zresztą sami – i zastanówcie się nad naturą człowieka.
Mundo 2014
„Fernando Corono” — trafiła się drobna literówka w prawdziwym nazwisku Murcofa.
THX!